O zamiarze przekazania takiego pisma prokuratorowi generalnemu Andrzejowi Seremetowi, Kamiński poinformował dziennikarzy podczas czwartkowej konferencji PiS dotyczącej przeciwdziałania korupcji w Polsce. Jak zaznaczył, zawiera ono informacje o siedmiu "konkretnych śledztwach, o których jest głucha cisza, które nie są znane opinii publicznej; śledztwach o bardzo dużym ciężarze gatunkowym".
Jak dowiedziała się PAP, w czwartek ok. godz. 13, złożył te materiały w biurze podawczym Prokuratury Generalnej.
Kamiński podczas konferencji zarzucił też premierowi, że ponosi osobistą odpowiedzialność za to, iż w Polsce "zatrzymana została walka z korupcją". Dodał, że sprawą dla niego "szczególnie tragiczną" jest "pacyfikacja CBA". "Odnoszę wrażenie, że obecne kierownictwo CBA otrzymało zielone światło od premiera tego rządu, aby nic nie robić, aby siedzieć cicho, aby nie patrzeć tej władzy na ręce. Odnoszę wrażenie, że obecny szef CBA tak naprawdę salutuje tej władzy a nie patrzy jej na ręce, a do tego CBA zostało powołane" - oświadczył.
Powiedział, że rzeczą dla niego najbardziej bulwersującą jest to, iż "mija rok a nic nie dzieje się" w wielu sprawach, nad którymi CBA pracowało w momencie, kiedy on przestał pełnić funkcję szefa tej służby. Zaznaczył, że w przypadku części z tych spraw zostały już wszczęte śledztwa.
"Są to sprawy naprawdę o dużym ciężarze gatunkowym, gdzie padają nazwiska ludzi obecnej władzy związanych z wymiarem sprawiedliwości, z policją. Jestem głęboko zaniepokojony o losy tych spraw" - dodał.