"Żyjemy w wolnym kraju. Ludzie poczuli się dotknięci tym, co zrobił prezydent Komorowski, zaproszenie generała Jaruzelskiego na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego to forma rehabilitacji komunistycznego dyktatora (...) ja oceniam, że ci ludzie po prostu chcą sprawiedliwości" - mówił na antenie Radia ZET Mariusz Błaszczak, przewodniczący klubu parlamentarnego PiS o ludziach, którzy gwizdali i krzyczeli "cham, łachudra" w czasie obchodów trzydziestolecia wydarzeń w kopalni Wujek

Reklama
Jednak pozostali goście Moniki Olejnik, czyli Stanisław Żelichowski, Tomasz Nałęcz, Paweł Kowal, Bartosz Arłukowicz i Andrzej Halicki nie poparli szefa klubu PiS. Najostrzej zareagował polityk PO. "Gotuję się wewnątrz, kiedy słyszę usprawiedliwienia. Ignorancja, arogancja, chamstwo i to co się dzieje w czasie uroczystości które powinny mieć charakter podniosły i są dumą wszystkich Polaków. Usprawiedliwianie tego zachowania to jest wprowadzanie rynsztoku do życia politycznego, to jest degradacja tego, co powinno być wzorem do postępowania. Schodzimy do rynsztoku jeżeli szukamy usprawiedliwienia dla tego typu zachowania" - mówił Andrzej Halicki.