Podczas porannego programu w Radiu Zet "7. Dzień Tygodnia" poseł Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak wyszedł ze studia. Polityk w ten sposób zareagował na pytanie gospodyni programu Moniki Olejnik, które dotyczyło wczorajszej konferencji Jarosława Kaczyńskiego.

Reklama

"Chciałem się zwrócić do słuchaczy Radia Zet. Od kilku tygodni ja jestem tu poddawany takiej presji, jest to stronnicze, agresywne i jest to kpiarskie. Nie może być tak, że prowadząca nie zdobywa się na obiektywizm, tylko mamy do czynienia z sytuacją taką, która powoduje brak szacunku wobec słuchaczy. To jest mój protest "- mówił przewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.

"Jeżeli się panu nie podoba może pan nie przychodzić. Pan sam sprowokował tę awanturę, bo nie wydaje mi się, by jakieś moje pytanie było niestosowne" - odpowiedziała Olejnik.

Polityk PiS po tych słowach stwierdził: "to ja państwu bardzo dziękuje i życzę miłego dnia", a następnie wyszedł ze studia.

Poszło o wczorajszą konferencję PiS pt. "Nic o Nas bez Nas - wolności obywatelskie i naprawa Rzeczpospolitej" Jarosław Kaczyński stwierdził między innymi, że "odmowa uznania i akceptowania opozycji oraz naciski na media są zjawiskami, które uderzają w fundament demokracji".