"Myśmy niczego nie wyciszali. Po pierwsze proszę, ja mogę się odwołać do swoich wypowiedzi z tamtego czasu, do dużego wywiadu udzielonego <Gościowi Niedzielnemu>, kiedy to mówiłam. (...) Marta Kaczyńska jest dzisiaj osobą poszkodowaną, która jest ciągle w żałobie i będzie miała problemy z tym, żeby oceniać kampanię, nas, swego stryja i całą sytuację, która jest trudna" - powiedziała Elżbieta Jakubiak z PJN w Radiu ZET.
"Marta jest w trudnej sytuacji wyboru między przyjaciółmi - bo uważam, że byliśmy przyjaciółmi, w jakimś sensie oczywiście, mieszkając tak daleko od siebie - a stryjem. Pozostawiam ją w tym wyborze samą, bo nie jestem jej w stanie pomóc" - dodała posłanka.
Jakubiak odniosła się także do słów Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że że w czasie sekcji zwłok w Smoleńsku na stole leżały nie tylko części ciała Lecha Kaczyńskiego.
"Jest to prawdopodobne, ponieważ ciało prezydenta uległo uszkodzeniu i w tamtej sytuacji pewne części ciała nie należały do prezydenta" - powiedziała posłanka PJN.
"Nie chcę oceniać Jarosława Kaczyńskiego, on jest dzisiaj człowiekiem, który bardzo cierpi. Nie ma powodu do rozmawiania o katastrofie smoleńskiej bez przerwy, wyłącznie o sekcjach zwłok i tym, co się działo po katastrofie" - dodała Jakubiak.
Jej zdaniem premier Donald Tusk "od początku nie wiedział tak naprawdę czego chce". W ten sposób Jakubiak skomentowała wywiad szefa rządu dla "Polityki", w którym powiedział on, że raport MAK w obecnej formie jest dla Polski "nie do przyjęcia".
"Kierował się wyłącznie strachem w relacjach z Rosją, a nie dobrym interesem Polski i dzisiaj ponosi tego konsekwencje. (...) Wydaje mi się, że bał się własnej decyzji, że to jest polski prezydent, mój prezydent. Mówiłam w tym studio wiele razy, że mógł wiele zyskać mówiąc, że to jest mój prezydent, mój kraj, moi współobywatele, najwyższe organy państwa i ja będę się zachowywał tak, jak przystało na premiera tego kraju" - powiedziała Jakubiak.
Przy okazji posłanka PJN odniosła się do postawy Antoniego Macierewicza, który będąc w Smoleńsku tego feralnego dnia, nie pojechał na miejsce katastrofy tupolewa.
"Jestem w szoku. Dla mnie jest niezrozumiałe zachowanie posła na sejm Rzeczpospolitej, byłego szefa służb specjalnych, który nie jedzie na miejsce katastrofy.On nie mógł mieć świadomości tego, że tam wszyscy zginęli, mógł chcieć jechać na akcję ratunkową. Trzeba było to zakładać, bo nie było pewności, że wszyscy zginęli" - stwierdziła Jakubiak.
"Czekam, aż będzie podsumowujący zespół i wtedy poproszę żeby został przesłuchany Antoni Macierewicz, żeby opowiedział o swoim zachowaniu po katastrofie smoleńskiej, bo dla mnie szef służb specjalnych powinien mieć instynkt. Nigdy się nie zwalnia takiego człowieka z odpowiedzialności, nawet jak się jest byłym szefem służb specjalnych to trzeba się umieć zachować w sytuacji kryzysu państwa" - dodała posłanka.