"Już od końca kwietnia pan Tusk osobiście, a myślę, że i także inni członkowie rządu, zapoznał się z ekspertyzą zbudowaną m.in. na materiale z wieży kontroli lotów. Ten materiał do Polski dotarł i był w pełni znany" - podkreślił Macierewicz podczas konferencji prasowej w Sejmie.
Jak dodał ekspertyza zawierała m.in. rozmowy zarejestrowane (10 kwietnia) w wieży kontroli lotów w Smoleńsku z centralą w Moskwie. "To jest materiał przekazany stronie polskiej. Zapisy rozmów między wieżą kontroli lotów a centralą moskiewską ujawniające naciski centrali na to, żeby samolot (TU-154M) sprowadzić tak, jak to się stało. To są materiały przekazane przez Rosjan, uzyskane wtedy, gdy nie obowiązywała jeszcze konwencja chicagowska" - zaznaczył poseł PiS.
"Od końca kwietnia rząd Rzeczypospolitej dysponował pełnym materiałem dowodowym pokazującym, jak na rozkaz centrali moskiewskiej ten samolot był naprowadzany na śmierć, a mimo to (rząd) milczał. Nie tylko milczał wobec opinii publicznej, a także wobec Unii Europejskiej i Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego, która od 2 grudnia powinna być obowiązkowo powiadamianą instytucją" - zaznaczył Macierewicz.