Ogłoszeniem wyników wyborów władz Ruchu Poparcia Palikota zakończył się w sobotę w Katowicach drugi kongres tego stowarzyszenia, poświęcony m.in. gospodarce. Nie wiadomo na razie, kto zostanie prezesem Ruchu, członkowie zarządu mają go wyłonić ze swego grona.
Wybory władz Ruchu Poparcia Palikota były najważniejszą częścią rozpoczętej w południe zamkniętej części Kongresu. Ok. 550 delegatów - członków stowarzyszenia, które ma stanowić zaplecze dla przyszłej partii Palikota - m.in. wybierało siedmioosobowy zarząd krajowy i trzyosobową komisję rewizyjną.
Jak już wcześniej zapowiadał Janusz Palikot, on sam nie ubiegał się o funkcję szefa stowarzyszenia. Według jego deklaracji, w lutym, gdy odbędą się wybory władz krajowych partii Ruch Poparcia, zamierza kandydować na jej przewodniczącego.
Popołudniowa otwarta część Kongresu rozpoczęła się od zapalenia przez Palikota "pochodni życia" - jak mówił, na przekór utrzymującej się w Polsce w ostatnich miesiącach "atmosfery śmierci". Potem aktorzy Ewa Wójciak i Jacek Poniedziałek, a także prowadzący spotkanie Robert Leszczyński odczytali wiersze Czesława Miłosza, m.in. "Dar". W wystąpieniu programowym Palikot wymienił nowe postulaty gospodarcze Ruchu.
Palikot mówił m.in.: o wprowadzeniu podatku 3x18 proc. (PIT, CIT i VAT) i obniżeniu w ciągu czterech lat o połowę deficytu finansów publicznych. Miałoby to nastąpić poprzez "wstrzymanie misji w Afganistanie", ograniczenie wydatków na armię, wycofanie się państwa z finansowania Kościoła, a także lepsze zarządzanie administracją i zarządzanie państwowymi przedsiębiorstwami (m.in. reforma kolei i połączenie ZUS i KRUS).
Wśród szans na przychody dla państwa Palikot wymienił m.in.: rozwój turystyki (potrzebna dobra kampania marketingowa Polski, tak turystyczna, jak i gospodarcza). Akcentował, że Ruch Poparcia chce być "pierwszą w Polsce partią małych przedsiębiorstw". "Bez nich nie będzie autostrad" - mówił, postulując przy tym zmianę profilu Ministerstwa Gospodarki - na wzór amerykański - na "ministerstwo małych i średnich przedsiębiorstw".
"Gospodarka jest najważniejsza - bez gospodarki, bez wzrostu gospodarczego, bez realnego skoku pod tym względem, Polska nie będzie w stanie nigdy zbudować obiecanych autostrad, naprawić służby zdrowia, zbudować godziwego dla ciężko pracujących w kraju ludzi systemu emerytalnego. Gospodarka jest najważniejsza, a tymczasem premier Donald Tusk przez trzy lata swego urzędowania ani razu nie spotkał się z przedstawicielami biznesu" - przekonywał Palikot.
Wskazał też m.in. na "nieodpowiednią kwalifikację rządzących", z powodu których właśnie gospodarka nie jest zdolna do finansowania inwestycji. Odpowiadając na pytania z sali, m.in. o pomysł na reformę służby zdrowia, ocenił że Narodowy Fundusz Zdrowia, jako instytucja niekonkurencyjna, jest "niepotrzebnym wydatkiem".
Po Palikocie wystąpili goście Kongresu: reżyser i polityk Kazimierz Kutz, aktorzy Jacek Poniedziałek i Ewa Wójciak, specjalista od wizerunku i marketingu politycznego Piotr Tymochowicz, a także Czesław Grzelak z Ligi Etyki. Nie wystąpili zapowiadani wcześniej ekonomista prof. Jan Winiecki, a także filozof i etyk prof. Magdalena Środa.
Kutz nazwał kongresy Ruchu Poparcia Palikota "teatrem Palikota", przytaczając funkcjonujące w sztuce prawo, że dopiero "po drugim razie można zobaczyć, co się kroi". "Ja myślę, że kroi się dobrze" - uznał. Chwalił Palikota, że odcina się "od tego zmurszałego świata" wojny polsko-polskiej, "którą w ostatnich dniach próbuje przekształcić się w wojnę polsko-rosyjską". Nazwał też Palikota i jego zwolenników "tajną bronią współczesnej Polski", która manifestuje "ogromny głód społeczeństwa obywatelskiego".
Tymochowicz tłumaczył m.in., że kreacja wizerunku to pewna magia, która jednak w tym wypadku jest potrzebna, bo "najmniej medialna jest inteligencja". Zaznaczył, że 99 proc. populacji to "niewolnicy wizerunku", a tacy "nigdy nie przeprowadzą ważnych społecznie reform". Jak dodał, "są na szczęście tacy, którzy potrafią obiecywać krew, pot i łzy".
Aktorka Teatru Ósmego Dnia Ewa Wójciak, która niedawno wstąpiła do tworzonych struktur Ruchu Poparcia, oceniła, że wielu Polaków wciąż nie potrafi korzystać z demokratycznego państwa, w którym skądinąd w ostatnim czasie "znów zrobiło się ponuro". Inicjatywę Palikota uznała za okazję, "by znowu pokazać, że jesteśmy solidarni, że znaczymy, że mamy głos".
Poniedziałek wymienił postulaty dotyczące praw wynikających przede wszystkim z uznania związków partnerskich. Grzelak, który przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka wygrał sprawę przeciw państwu dotyczącą prawa jego syna do nauki etyki w szkole, namawiał do uczestnictwa w tworzonej przy Ruchu Poparcia Ligi Etyki, która ma stać się organizacją monitorującą i lobbującą za sprawą nauczania etyki w szkołach.
Kongres Ruchu Poparcia Palikota zorganizowano w największej hali wystawienniczej Międzynarodowych Targów Katowickich - przybyło do niej ok. półtora tysiąca osób. Halę wewnątrz podzielono czarnymi kotarami. Głównym elementem scenografii był wielki diodowy ekran ustawiony za podium w największej części hali.
Według zapowiedzi Palikota następnego dnia po kongresie w całym kraju pojawić ma się ok. 2 tys. billboardów z hasłem "gospodarka jest najważniejsza". Szeroko zakrojona akcja billboardowa - poświęcona promowaniu postulatów i programu Ruchu - ma być prowadzona do marca. "Od kwietnia rozpoczniemy wielką kampanię społeczną, w której przedstawimy nasz program dotyczący służby zdrowia, pomocy społecznej, edukacji i szkolnictwa" - zapowiedział w Katowicach Janusz Palikot.
Stowarzyszenie Ruch Poparcia Palikota liczy obecnie ok. 5 tys. członków i ok. 27 tys. sympatyków; ma 18 oddziałów. W sobotę członkami zarządu Ruchu zostali wybrani: Wincenty Elsner, Brygida Sadowska, Joanna Jagielska, Katarzyna "Kapsyda" Dobro, Piotr Batura, Maciej Mroczek i Katarzyna Izydorczyk; do komisji rewizyjnej wybrano: Tomasza Korzeniowskiego, Beatę Seweryniak i Jarosława Adamczyka.