Były poseł Platformy Obywatelskiej wraca dziś do kongresu swojego ugrupowania, który odbył się w weekend w Katowicach. Podkreśla, że uchwalono tam ważne postulaty.
"Jest ich teraz 35 i dotyczą wielu ważnych dla Polski spraw. Między innymi deficytu budżetowego, systemu podatkowego, połączenia ZUS-u i KRUS-u, usprawnienia całej administracji, promocji Polski jako kraju atrakcyjnych europejskich wakacji, promocji naszego przemysłu w Rosji i wielu innych" - wylicza Janusz Palikot.
Polityk jest bardzo rozczarowany. "Zgodnie z przewidywaniami nikogo to nie obchodzi" - żali się na blogu.
Palikot wie, co wzbudziłoby powszechne zainteresowanie: "Co innego gdybyśmy zażądali wyniesienia Lecha Kaczynskiego z Wawelu. Wówczas wszyscy by o tym dyskutowali". I zaraz zaznacza: "Ale my w tym teatrze już nie gramy, bo to nie służy Polsce. Mamy swój program i będziemy go nagłaśniać" - zapewnia.
Tak poważny ton na blogu Palikota to nowość. Czyżby zmieniał on po raz kolejny swoją taktykę?