Europoseł Adam Bielan (wcześniej Prawo i Sprawiedliwość, obecnie - Polska Jest Najważniejsza) nie przyszedł do sądu. W piśmie przesłanym do sądu faksem pełnomocnik eurodeputowanego prosiła o odroczenie rozprawy. Jak argumentowała, Bielan nie mógł stawić się na rozprawie w Radomiu, gdyż w piątek miał być w Warszawie na posiedzeniu komisji ds. europejskich.
Sąd postanowił jednak rozpocząć proces bez europosła.
Jakub Kowalski był od 2009 roku pracownikiem radomskiego biura posła Parlamentu Europejskiego Adama Bielana. Jak mówił podczas rozprawy w sądzie, 1 grudnia ub. roku odebrał na poczcie wypowiedzenie z pracy. W tym samym dniu, kilka godzin wcześniej, Kowalski został zaprzysiężony na radnego rady miasta, którym był także w poprzedniej kadencji samorządu.
"Nie spodziewałem się wypowiedzenia umowy o pracę, ponieważ moja współpraca z pracodawcą układała się bez zastrzeżeń" - mówił w sądzie Kowalski. Według niego zwolnienie z pracy ma charakter polityczny, bowiem on nadal związany jest z PiS, a Bielan przeszedł do PJN.
Kowalski domaga się uznania wypowiedzenia z pracy za bezskuteczne. Według niego, Bielan zwolnił go niezgodnie z prawem, bowiem chcąc zwolnić radnego, trzeba wystąpić o zgodę do Rady Miejskiej, a europoseł tego nie uczynił.
Kolejna rozprawa odbędzie się na początku marca.