Dwudziestu deputowanych do Parlamentu Europejskiego konsekwentnie zatrudnia krewnych jako asystentów – wynika z raportu przedstawionego przez sekretarza generalnego unijnego zgromadzenia Klausa Welle. Większość pochodzi z Wielkiej Brytanii i Irlandii, choć z uwagi na ochronę danych osobowych ujawnienie ich dokładnej tożsamości nie jest możliwe.
Pod naciskiem opinii publicznej Parlament Europejski już w 2008 roku wprowadził zakaz zatrudniania przez deputowanych swoich krewnych. Jednak decyzja ta została natychmiast zmodyfikowana przez prezydium Europarlamentu.
Dzięki temu do 2014 roku specjalna derogacja będzie obowiązywała tych deputowanych, którzy już w poprzedniej kadencji zasiadali w Europarlamencie. Przez kolejne trzy lata nepotyzm będzie zatem zupełnie legalny.
Komentarze (11)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeCo złego w zatrudnianiu swojej rodziny? Od wieków syn kowala pracował u swego ojca, uczył się zawodu i sam zostawał kowalem. To całkiem dobry system. Dlaczego mielibyśmy zabronić kowalowi zatrudnienia swojego syna?
^&*()#$%^
MOZNA BY NAWET ZASUGEROWAC, ZE ZWLASZCZA KOWALOWI NASZEGO LOSU SCHEDA PO OJCU SIE NALEZY!
Polska jednak nalezy do zupelnie zdumiewajacych wyjatkow, bo monarchia w Polsce zasadzala sie u swego schylku na krolach obieralnych!
Czyli byla jakby blizsza demokracji, chociaz troche zalatujacej bigosem!
Wiec jednak optowalbym za tym, zeby syn kowala mojego losu zamienil sie z moim synem, ktory w rewanzu kowalem losu kowala!
I bedzie go z wdziecznosci kul po ryju!
I wtedy kowal-ojciec zobaczy, jak sie kuje kozy w Pacanowie!
Czyli tam, gdzie raki zimuja przez caly ruski miesiac!
No i wtedy sobie pogadamy jak Polak z Polakiem!