Krzysztof Kwiatkowski skomentował wniosek 13 z 15 członków Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, którzy domagają się usunięcia jej przewodniczącego płk. Edmunda Klicha, b. polskiego akredytowanego przy MAK. Pismo w tej sprawie analizuje Ministerstwo Infrastruktury. Członkowie komisji zarzucają Klichowi m.in., że jego "bierna postawa" we współpracy z MAK spowodowała, iż w ostatecznym raporcie na temat katastrofy smoleńskiej nie uwzględniono wielu wniosków strony polskiej.

Reklama

Kwiatkowski podkreślił, że płk Klich ma jeszcze rolę do odegrania w badaniu przyczyn tragedii z 10 kwietnia, więc nie należy osłabiać jego pozycji. "Jeżeli stoimy na stanowisku, że ta procedura (badania katastrofy smoleńskiej - PAP) się nie zakończyła, to nie chciałbym, żebyśmy teraz prowadzili dyskusję oceniającą pana Edmunda Klicha jako polskiego akredytowanego przedstawiciela, bo uważam, że byłoby to niezręczne w tym kontekście, że ma on jeszcze do odegrania ważną rolę z naszego punktu widzenia" - powiedział szef resortu sprawiedliwości. Dodał, że Klicha powinni oceniać eksperci.

Rzecznik Ministerstwa Infrastruktury powiedział w poniedziałek PAP, że wiele wskazuje na to, że minister Cezary Grabarczyk nie przychyli się do opinii członków komisji.