Program miał być zaprezentowany już wczoraj, ale politycy PiS się wstrzymali. – Poczekamy na lepszy moment, teraz szykujemy się do debaty nad wnioskiem o wotum nieufności wobec Bogdana Klicha – mówi nam jeden z polityków tej partii. – Szykujemy mocne hasła, będzie gorąco – dodaje.
Jakie to hasła? Przede wszystkim PiS chce powrotu do systemu ochrony zdrowia finansowanego z budżetu państwa. Budżet na zdrowie byłby na stałe zapisany w ustawie budżetowej, na takiej zasadzie jak budżet na obronę narodową. W ciągu trzech lat miałby osiągnąć poziom 6 proc. PKB. To oznaczałoby likwidację NFZ.
Takie propozycje forsowane były od dawna przez byłego wiceministra zdrowia Bolesława Piechę. Ale kiedy PiS rządziło, minister Zbigniew Religa realizował inny program, a pomysły Piechy odłożył na półkę.
PiS chce w tej kampanii powrócić także do innego pomysłu: chce referendum w sprawie prywatyzacji.
W Sejmie od kilku miesięcy toczą się prace nad ustawą autorstwa Platformy o działalności leczniczej. Stawia ona samorządom ultimatum: albo same będą spłacać straty szpitali, albo przekształcą je w spółki.
Ochrona zdrowia ma być jednym z tematów cyklu debat, które szykuje PiS. Kilka dni temu partia przedstawiła swój program gospodarczy. Planowane są także debaty m.in. o kondycji demokracji i ustroju, rolnictwie i edukacji. Nad poszczególnymi elementami programu wyborczego pracują specjalne zespoły.