Podczas wizyty zwierzchnikowi Sił Zbrojnych towarzyszył minister obrony narodowej Bogdan Klich i szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej.

Reklama

W siedzibie pułku prezydent spotkał się z dowódcą Wojsk Specjalnych generałem Piotrem Patalongiem. Obejrzał też uzbrojenie i pokaz wyszkolenia komandosów, który określił jako "niesłychanie interesujący".

W przemówieniu dla żołnierzy prezydent wspominał, że przed 20 laty był w lublinieckim pułku jako wiceszef MON. Jak mówił, z nadzieją patrzył na ówczesnych żołnierzy, którzy jednak wówczas byli zupełnie inaczej szkoleni i mieli inne zadania.

"To, o czym 20 lat temu marzyliśmy, staje się rzeczywistością. Polskie jednostki, polskie wojska specjalne, uzyskują zdolność i uzyskują stopień wyposażenia taki, jak mają inne wiodące kraje w tej dziedzinie" - podkreślił.

Życzył szczęścia komandosom, którzy wkrótce wyjadą na kolejną zmianę misji w Afganistanie. "Tam jest prawdziwa wojna - tam naprawdę sprawdza się porzekadło wojskowe, że im więcej potu na ćwiczeniach, tym mniej krwi żołnierskiej w walce" - zaznaczył.

Reklama

1. Pułk Specjalny Komandosów w Lublińcu powstał w 1993 na bazie 1. Batalionu Szturmowego. Uważany jest za jedną z najlepszych jednostek wojskowych w Polsce, słynie z wysokiego poziomu wyszkolenia żołnierzy. Pułk przygotowany jest do prowadzenia działań specjalnych w czasie pokoju, kryzysu i wojny. Kandydatów do służby werbuje się drogą selekcji tylko z innych jednostek wojskowych. Pułk podlega Dowództwu Wojsk Specjalnych, podobnie jak jednostka GROM i Morska Jednostka Działań Specjalnych FORMOZA.