Rzecznik PiS Adam Hofman uważa, że wybór lidera czeskiego ODS Jana Zahradila na przewodniczącego EKR nie jest porażką. Według europosła PJN Marka Migalskiego, przez działania PiS Polska straciła ważne stanowisko.

Reklama

Europosłowie frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w PE, do której należą m.in. członkowie PiS i PJN, wybrali we wtorek Jana Zahradila, lidera czeskiego ODS, na nowego przewodniczącego frakcji; zastąpi on na tym stanowisku Michała Kamińskiego, byłego polityka PiS, obecnie związanego z PJN.

Hofman powiedział PAP, że wybór Zahradila nie jest porażką. "Dla nas najważniejsze jest uzyskanie przez naszego przedstawiciela funkcji wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego" - podkreślił. W jego przekonaniu "to jest w zasięgu".

Z kolei Migalski stwierdził w rozmowie z PAP, że w efekcie działań PiS jeden Polak - Michał Kamiński - stracił stanowisko, drugi - prof. Ryszard Legutko (europoseł PiS) - "nawet nie wystartował, bo zrezygnował na początku spotkania". Według Migalskiego, Polska utraciła ważne stanowisko, dzięki któremu można było walczyć o nasze interesy.

"Efekt jest jeszcze taki, że szanse prof. Legutki na to, by był wiceszefem PE, jak to się wydawało prawdopodobne, zmalały prawie do zera" - ocenił Migalski.