W poniedziałek ponad 30 polityków i publicystów skierowało list do Komorowskiego, w którym zwrócili się o potwierdzenie stanowiska RP ws. ludobójstwa w Katyniu. Spór o kwalifikację prawną zbrodni katyńskiej wywołały ostatnio słowa doradcy prezydenta ds. międzynarodowych prof. Romana Kuźniara, według którego w świetle prawa międzynarodowego zbrodnia katyńska nie może być uznawana za zbrodnię ludobójstwa.

Reklama

Odpowiadając na ten list prof. Nałęcz podkreślił, że prezydent Komorowski "był zaangażowany w walkę o prawdę o zbrodni katyńskiej już w czasie komunizmu, kiedy to wielu jego dzisiejszych krytyków nawet nie odważyło się o tym pomyśleć".

"O pełną prawdę o zbrodni katyńskiej upomina się on także dzisiaj, jako prezydent niepodległego, demokratycznego państwa polskiego. Warto również pamiętać, że jako minister obrony narodowej był on m.in. inicjatorem powstania Muzeum Katyńskiego w Warszawie" - zaznaczył doradca prezydenta.

Dodał, że również pełniąc funkcję marszałka Sejmu Komorowski dbał o pamięć o zbrodni katyńskiej. "Przejawiało się to m.in. w corocznie organizowanych pod jego patronatem pielgrzymkach Rodzin Katyńskich do miejsc kaźni i wiecznego spoczynku ofiar tej zbrodni" - napisał prof. Nałęcz.

Przypomniał, że Sejm pracujący pod kierownictwem Komorowskiego uzgodnił i przyjął przez aklamację, a więc - jak podkreślił doradca prezydenta - "za zgodą wszystkich klubów i kół sejmowych, w tym także PiS oraz obecnych posłów PJN" uchwałę z dnia 9 kwietnia 2010 r., upamiętniającą 70. rocznicę zbrodni katyńskiej.

"To właśnie w tej uchwale +Sejm Rzeczypospolitej Polskiej składa hołd pamięci polskich jeńców wojennych - ofiar ludobójczego reżimu sowieckiego+" - zwrócił uwagę prof. Nałęcz. Dodał, że warto też pamiętać o wcześniejszej uchwale Sejmu z 23 września 2009 r. określającej zbrodnię katyńską jako "zbrodnię wojenną o znamionach ludobójstwa".



Reklama

Autorzy apelu w liście do prezydenta napisali, że "Katyń był ludobójstwem zarówno bezpośrednio (jako akt eksterminacji polskiej inteligencji), jak również jako część ludobójczej polityki na ziemiach anektowanych przez Związek Sowiecki po 17 września 1939 roku".

Podkreślili też: "Panie Prezydencie! Niech autorytet sprawowanego przez pana urzędu będzie gwarancją szacunku dla prawdy i ciągłości polskiej polityki w tej sprawie, tak ważnej dla wypełnienia polskich obowiązków pamięci, ale również dla ładu moralnego, na którym chcemy oprzeć przyszłość Europy i współpracę jej narodów".

Pod apelem podpisali się m.in.: Lena Cichocka-Dąbkowska, Marek Cichocki, Jan Maria Jackowski, Igor Janke, Janina Jankowska, Elżbieta Jakubiak, Marek Jurek, Paweł Kukiz, Jan Ołdakowski, Marian Piłka, Wojciech Roszkowski, Piotr Semka, Maciej Strzembosz, Piotr Strzembosz, Konrad Szymański, Tomasz Terlikowski, Bronisław Wildstein i Rafał Ziemkiewicz.

Prof. Kuźniar wypowiadając się na temat charakteru zbrodni katyńskiej powołał się na konwencję ONZ z 9 grudnia 1948 r. (Konwencja ws. Zapobiegania i Karania Zbrodni Ludobójstwa), której art. 2 definiuje ludobójstwo jako czyn "dokonany w zamiarze zniszczenia w całości lub części grup narodowych, etnicznych, rasowych lub religijnych".

W niedzielnej rozmowie z PAP Kuźniar powiedział, że kryterium podjęcia decyzji o zamordowaniu jeńców Kozielska, Starobielska i Ostaszkowa oraz więźniów ze wschodnich terenów II Rzeczpospolitej było motywowane ideologicznie i politycznie, a nie narodowościowo. "Trzeba też zwrócić uwagę, że poza Polakami w wyniku zbrodni katyńskiej zginęli także przedstawiciele innych narodów" - zauważył Kuźniar.