Po przyjeździe do Pałacu Prezydenckiego Obama spotkał się najpierw z Komorowskim, następnie obaj powitali uczestników Szczytu Państw Europy Środkowej.
Po powitaniu w Sali Kolumnowej Pałacu Prezydenckiego rozpoczął się roboczy obiad, podczas którego prezydent USA i uczestnicy szczytu rozmawiali o tym, jak Europa i USA - w ramach wspólnoty transatlantyckiej - mogą pomóc w budowie społeczeństw oraz systemów demokratycznych w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie.
"Witamy serdecznie pana prezydenta i myślę, że będę wyrazicielem nas wszystkim, jeśli powiem, że bardzo liczymy na możliwość wymiany poglądów, myśli i informacji o tym, co jest przedmiotem naszej dzisiejszej dyskusji, a więc o drodze ku demokracji, o doświadczeniu naszych krajów, naszego regionu, Europy Środkowo-Wschodniej w zakresie dążenia do demokracji poprzez transformację nie zawsze łatwą" - powiedział Komorowski rozpoczynając roboczy obiad.
Zwracając się do Obamy poinformował, że w Sali Kolumnowej, gdzie odbywa się spotkanie, powstał Układ Warszawski - jeden - jak mówił Komorowski - "z przejawów głębokiego podziału świata i Europy", ale także nastąpił "ważny akt, jakim był demontaż systemu komunistycznego w Polsce", czyli zawarcie "mądrego porozumienia opozycji z ówczesną władzą" po obradach okrągłego stołu.
Barack Obama zapewniał, że podczas wieczornego spotkania z prezydentem Komorowskim i pozostałymi uczestnikami szczytu państw Europy Środkowej, potwierdzi się ważność sojuszu pomiędzy tymi państwami a Stanami Zjednoczonymi. Obama powiedział, że jest bardzo zaszczycony i wdzięczny za gościnność, z jaką przyjął go prezydent Komorowski i mieszkańcy Polski.
Jak przypomniał, spotkał się już z prezydentami państw Europy Środkowej w zeszłym roku. Prezydent USA podkreślił, że to oznacza "jak ważne uznajemy stosunki z państwami Europy Środkowo-Wschodniej".
"Czerpiemy inspirację z dążenia do wolności i wzrostu gospodarczego, który ma miejsce w tym regionie. Jesteśmy przekonani, że będziemy częścią tego procesu, co będzie umacniało wasze demokracje, wasze gospodarki. Będziemy pełnoprawnymi partnerami, bo uważamy, że będzie to korzystne także dla Stanów Zjednoczonych" - powiedział amerykański prezydent.
Gościom najpierw podano tatar z pstrąga, krem z dyni i pieczoną pierś perliczki. Na deser - pralinki czekoladowe z sorbetem pomarańczowym. W menu znalazły się także trzy rodzaje win - najstarsze z 2002 roku.
Po uroczystym posiłku nastąpiła chwila rozmów kuluarowych, bo każdy przywódca chciał zamienić choć kilka słów z prezydentem USA. Goście opuścili potem Pałac Prezydencki.