Tradycyjnie w czasie wizyt na tak wysokim szczeblu zarówno gospodarz spotkania, jak i jego gość wpisują się do księgi pamiątkowej. Tak też uczynić mieli Barack Obama i Donald Tusk. Kiedy jednak prezydent USA chwycił za pióro i próbował się wpisać, okazało się że jest to nie możliwe.
Pióro przygotowane rzez kancelarię nie chciało pisać. Prezydent uśmiechnął się i zaczął sięgać po swoje. Ostatecznie podpisał się drugim piórem, które zostało mu podane.
W księdze napisał: "Niech przyjaźń między naszymi narodami rośnie w siłę".