Na przygotowaniach do Dnia Dziecka przyłapał prezesa PiS "Super Express". Dwa wielkie misie to podarunek dla 4-letniej Martynki oraz 8-letniej Ewy – córek Marty Kaczyńskiej.
Jak się przy okazji wydało, szef PiS do dziś pamięta własne ukochane zabawki. "Chyba najbardziej cieszyłem się z konia na biegunach i osła – też na biegunach. Dostałem je na Wigilię w 1952 lub 1953 roku" – powiedział dziennikowi Kaczyński.
Ale to nie jedyny prezent, jaki zapamiętał polityk. "Kiedy miałem 7 lat, dostałem kolejkę elektryczną, która naprawdę jeździła" – podkreślił.
Niestety, jednego zabrakło. "Jest też prezent, którego nigdy nie dostałem, a był moim marzeniem" – opowiadał Kaczyński. "Czyli samochód na pedały, który chodziłem regularnie oglądać z rodzicami w domu handlowym Braci Jabłkowskich. Ale jakoś nigdy nie wyszło i nie miałem własnego" – dodał.