Jak poinformował Artur Wylandowski, pełnomocnik wyborczy Szełemeja, komitet złożył w tej sprawie doniesienie do prokuratury rejonowej w Wałbrzychu. "Zdziwienie budzi fakt, że wykazy poparcia zawierające zakwestionowane podpisy znalazły się w posiadaniu KWW Mirosława Lubińskiego, co jest niezgodne z prawem. Mirosław Lubiński prezentował je osobiście podczas zorganizowanej 13 lipca konferencji prasowej. Domagamy się wyjaśnienia, kiedy i w jakim trybie Mirosław Lubiński wszedł w posiadanie tych wykazów" - napisał w oświadczeniu przesłanym PAP Wylandowski.

Reklama

Chodzi o listy z wykazem wyborców popierających Szełemeja, na których znalazły się nieprawdziwe podpisy - autentyczność podpisów zakwestionowała Miejska Komisja Wyborcza w Wałbrzychu. O "fałszowaniu podpisów wyborców przez Komitet Wyborczy Romana Szełemeja" Lubiński zawiadomił wałbrzyską prokuraturę.

Według niego, trzy karty z wykazem wyborców popierających Szełemeja przyniesione do Miejskiej Komisji Wyborczej w Wałbrzychu przez pełnomocnika wyborczego kandydata popieranego przez PO, zostały wypisane jednym charakterem pisma, a 52 numery PESEL wpisane na tych kartach nie istnieją. Według Wylandowskiego w czwartek okazało się, że nieprawdziwych podpisów jest więcej. "To według naszych informacji 111 podpisów zbieranych przez 16-letniego wolontariusza" - powiedział.

Lubiński w rozmowie z PAP ocenił, że doniesienie do prokuratury złożone w piątek przez komitet Szełemeja, ma na celu odwrócenie uwagi od istoty sprawy, czyli "fałszerstwa list poparcia". Dodał, że nie wie, kto przyniósł listy z nieprawdziwymi podpisami do jego komitetu. "Zweryfikowałem te informacje z moim przedstawicielem w Miejskiej Komisji Wyborczej i po tym, mając w ręku dowód przestępstwa, złożyłem doniesienie do prokuratury" - mówił.

Oprócz Szełemeja i Lubińskiego start w przedterminowych wyborach zapowiedzieli: Patryk Wild (Stowarzyszenie Obywatelski Dolny Śląsk) oraz należący do PiS Kamil Zieliński. Z kandydowania zrezygnował popierany przez PJN Marek Ratusznik, reprezentujący komitet "Wałbrzych jest najważniejszy".

W ubiegłorocznych wyborach samorządowych Wild nie przeszedł do II tury wyborów. Lubiński z kolei wygrał w ubiegłym roku I turę głosowania z Piotrem Kruczkowskim, a II przegrał ok. 320 głosami. Pod koniec kwietnia sąd w Świdnicy uznał, że II tura wyborów na prezydenta Wałbrzycha jest nieważna i wygasił mandat Kruczkowskiego. Sąd unieważnił też wybory do Rady Miasta w okręgu nr 5 i wygasił mandat pięciu radnych.

W połowie czerwca sąd apelacyjny podtrzymał wyrok świdnickiego sądu w sprawie wyborów. Jednak w przypadku powtórzenia II tury wyborów na prezydenta Wałbrzycha postępowanie zostało umorzone, bowiem po orzeczeniu świdnickiego sądu Kruczkowski złożył mandat, który 23 maja wałbrzyska Rada Miasta wygasiła.

Przedterminowe wybory prezydenta miasta (w związku z rezygnacją Kruczkowskiego) mają się odbyć 7 sierpnia. Termin powtórnych wyborów do Rady Miasta w okręgu nr 5 w ciągu 7 dni od orzeczenia sądu apelacyjnego musi wyznaczyć wojewoda dolnośląski. Wybory te powinny się odbyć w ciągu 90 dni.