"Myślę, że to wielka satysfakcja, że kiedyś debatowano w NATO o Polsce, gdy Polacy walczyli o wolność, ale wtedy jej jeszcze nie wywalczyli, a dzisiaj Polska jest wewnątrz Sojuszu. Z uprzywilejowanej pozycji możemy to traktować jako przebrzmiałą historię, do której nie ma powrotu" - powiedział podczas uroczystości odtajnienia dokumentów w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski.
"Przeżywałem te wydarzenia będąc w Moskwie. Dla mnie jest to więc część mojej historii. (...) Uważam również, że jest to ekscytujące dla ludzi na świecie widzieć, jaki wpływ (wydarzenia w Polsce) miały na NATO, na świat" - wspominał obecny na uroczystości w Brukseli William Eaton, asystent sekretarza generalnego NATO, który w latach 80. był ambasadorem USA w Związku Radzieckim.
Z odtajnionych dokumentów wynika m.in., że NATO nie planowało żadnych działań militarnych związanych z ewentualną agresją wojsk radzieckich czy wojsk Układu Warszawskiego (UW) przeciwko Polsce, ponieważ taka agresja nie dawała Sojuszowi podstawy do działań wojskowych. "Pamiętajmy, że Sojusz jest i był wtedy sojuszem obronnym i nie miał mandatu, aby ingerować czy ponosić jakieś ryzyko wobec wydarzeń wewnątrz Układu Warszawskiego. Niestety byliśmy uwięzieni po niewłaściwej stronie ze wszystkimi tego konsekwencjami" - skomentował Sikorski.
Według ocen NATO interwencja ZSRR w Polsce była ostatecznością, na którą Związek Radziecki zdecydowałby się tylko w skrajnej sytuacji.
Odtajnione dokumenty opisują także sytuację w Polsce na początku 1980 roku. "Sytuacja ekonomiczna i społeczna w kraju jest coraz bardziej niepokojąca, zważywszy na opór Polaków przed zaakceptowaniem jakiejkolwiek ingerencji w ich poziom życia" - głosi notatka ze stycznia 1980 roku. Ten sam dokument ocenia, że "wybór polskiego kardynała na tron papieski będzie miał głęboki wpływ na świadomość narodową, do tej pory jednak nie jest to bardzo widoczne, ale prawdopodobnie będzie wyraźne po wizycie Jana Pawła II" w Polsce.
"Wybór polskiego kardynała na stanowisko papieża - na pierwszy rzut oka zaskakujący - na pewno odbije się na stosunkach Kościół-państwo w Polsce i na +Ostpolitik+ Watykanu" - zauważa ten sam dokument. Jak wyjaśnia, jest to związane z tym, że w przeciwieństwie do swoich poprzedników polski papież ma doświadczenie "życia religijnego w reżimie komunistycznym". Z drugiej strony "jego obecność w Watykanie służy jako przypomnienie, że wspólnoty chrześcijańskie w Europie Wschodniej tworzą część Kościoła katolickiego niezależnie od granic politycznych czy ideowych".
Same stosunki pomiędzy Kościołem a państwem polskim, zdaniem NATO, były wtedy oparte na dwóch zależnościach: "Kościół potrzebuje państwa tolerancyjnego, państwo potrzebuje wsparcia Kościoła w jego relacjach ze społeczeństwem". Kontrastuje to - głosi notatka - z niemożnością porozumienia państwa z Kościołem co do zasad: "Kościół nie może wyrzec się swojej niezależności i roli strażnika ludzkich wolności, podczas gdy reżim, oparty na wszechwładzy partii w państwie i państwa w społeczeństwie, nie może pogodzić się z konkurencyjną siłą".
Proces odtajniania dokumentów został zapoczątkowany w grudniu 2010 roku na wniosek ministra Sikorskiego. Formalny wniosek został złożony przez Stałe Przedstawicielstwo RP przy NATO kierowane przez ambasadora Bogusława Winida, które wystąpiło o odtajnienie i upublicznienie materiałów z lat 1980-85, dotyczących ewentualnej interwencji ZSRR w Polsce, wprowadzenia stanu wojennego i reakcji Sojuszu na to wydarzenie.
Do tej pory Polska jest jedynym krajem spośród nowych państw członkowskich NATO, który wystąpił o wcześniejsze odtajnienie materiałów NATO dotyczących tamtej epoki. W przygotowaniu jest jeszcze około 700 innych dokumentów na temat Polski z informacjami przekazywanymi przez przedstawicieli państw Sojuszu. Według źródeł natowskich, proces upubliczniania tych dokumentów powinien być zakończony do końca lata.