Wniosek ten wpłynął w czwartek do Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie - poinformował PAP zastępca prokuratora okręgowego w Rzeszowie Jaromir Rybczak, potwierdzając doniesienia radia RMF FM. Wniosek wpłynął faksem; w najbliższym czasie prokurator prowadzący sprawę odniesie się do niego - zapewnił Rybczak. Nie podał szczegółów.

Reklama

W czwartek Kaczmarek potwierdził PAP, że wraz z Netzlem złożył w rzeszowskiej prokuraturze wniosek o uchylenie immunitetu Ziobrze - bez czego policja nie może zatrzymać europosła i doprowadzić na przesłuchanie. "Ziobro już dwa razy nie stawił się na przesłuchanie, powołując się na +ważne czynności+, co według prawa nie jest właściwym usprawiedliwieniem niestawiennictwa" - dodał Kaczmarek.

Według niego właśnie w czwartek Ziobro nie stawił się po raz kolejny. Wyjaśnił, że skoro prokuratura jest "gospodarzem sprawy", a oni dwaj mają status poszkodowanych w tym śledztwie, prokuratura może zainicjować wystąpienie do europarlamentu o uchylenie immunitetu Ziobry w tym zakresie.

Kaczmarek i Netzel twierdzą, że Ziobro składał w wątku Netzla fałszywe zeznania przed sejmową komisją śledczą ds. nacisków. "Mamy dokumenty potwierdzające inną wersję niż przedstawił to pan Ziobro podczas konfrontacji z Netzlem przed komisją" - dodał Kaczmarek. Wyraził zdziwienie, że bez wyjaśnienia tego wątku komisja zamierza zakończyć swe prace.

Reklama

W grudniu 2010 r. Ziobro i Netzel podtrzymali podczas konfrontacji przed komisją śledczą swe wcześniejsze zeznania. Nie szczędzili sobie złośliwych komentarzy, oskarżali się wzajemnie o mijanie się z prawdą co do swej rozmowy z lipca 2007 r. Netzel mówił, że w 2007 r. miał podsłuch założony na polecenie Ziobry, a w aktach nie ma zapisów jego rozmów telefonicznych z Ziobrą, "bo minister, wówczas prokurator generalny, o to zadbał". "Dopuścił się pan insynuacji przed chwilą i wyciągnę konsekwencje prawne wobec pana" - zareagował na to Ziobro. "Pan Netzel nie był i nie jest w posiadaniu wiedzy niewygodnej dla mnie" - dodał.

Rzeszowska prokuratura prowadzi śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez prokuratorów, funkcjonariuszy CBA i ABW przy zatrzymaniu w sierpniu 2007 r. Kaczmarka, Netzla i b. szefa policji Konrada Kornatowskiego. Wszczęto je w listopadzie 2007 r. Dotyczy przekroczenia uprawnień przez prokuratorów Prokuratury Okręgowej w Warszawie w sierpniu 2007 r. przez wydanie zarządzenia o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu Kaczmarka, Kornatowskiego i Netzla jako podejrzanych w sprawie złożenia fałszywych zeznań i utrudnianie śledztwa o "przeciek" z akcji CBA w resorcie rolnictwa.



Reklama

Prokuratura bada w śledztwie, które przedłużono do 19 września, także zgodność z prawem czynności operacyjno-rozpoznawczych CBA i ABW. Pod uwagę brana jest m.in. wersja podawana przez pokrzywdzonych, że istniał "pewien ciąg decyzji, mających na celu zdyskredytowanie Kaczmarka przed opinią publiczną". Jednym z jego elementów miała być m.in. konferencja prasowa wiceprokuratora generalnego Jerzego Engelkinga, gdy ujawnił on podsłuchane rozmowy Kaczmarka, Kornatowskiego i Netzla oraz taśmy wideo z pobytu Kaczmarka w hotelu Marriott.

W tej sprawie rzeszowska prokuratura okręgowa prowadziła śledztwo, które jesienią 2010 r. w części umorzyła. Umorzenie dotyczyło jednak wątków związanych ze sprawami formalnymi przy zwoływaniu i prowadzeniu konferencji. Niektóre wątki z tego śledztwa włączono do sprawy o przekroczenie uprawnień przez CBA, ABW i prokuratorów. M.in. sprawę kierowania przez funkcjonariuszy publicznych gróźb pod adresem Netzla oraz przekroczenia uprawnień przy skierowaniu przeciw Kaczmarkowi, Kornatowskiemu i Netzlowi oraz Ryszardowi Krauze postępowania karnego, w wyniku czego nastąpiło przeszukanie w ich domach oraz zatrzymanie i postawienie im zarzutów.

Kaczmarka odwołano na wniosek premiera Jarosława Kaczyńskiego z funkcji szefa MSWiA w sierpniu 2007 r., bo "znalazł się w kręgu podejrzenia" w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa. Miał zarzut zatajenia spotkania z Krauze w hotelu Marriott w lipcu 2007 r. i utrudniania śledztwa w sprawie przecieku z akcji CBA. Śledztwa w sprawie fałszywych zeznań Kaczmarka i samego przecieku z akcji CBA umorzono w 2009 r. Jeszcze w 2007 r. sąd uznał za bezpodstawne zatrzymanie Kaczmarka, który na drodze sądowej żąda za to od państwa wielomilionowego odszkodowania.

Rzeszowska prokuratura we wrześniu 2010 r. skierowała do sądu w Warszawie akt oskarżenia przeciw m.in. byłemu szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu o m.in. nadużycie uprawnień i kierowanie nielegalnymi działaniami operacyjnymi CBA dotyczącymi wręczenia łapówki osobom powołującym się na wpływy w resorcie rolnictwa. Nie ma jeszcze terminu tego procesu.