Część z tych rozwiązań wprowadzonych w nowelizacji jest słuszna, ale szkoda, że nie zostało zrobione wszystko - powiedział lider Ruchu Palikota na konferencji prasowej w Sejmie. Zwrócił uwagę, że nowelizacja nie rozwiązuje m.in. problemów aptekarzy.

Reklama

Według rzecznika klubu Ruchu Palikota Andrzeja Rozenka rząd nie stanął na wysokości zadania, a koalicja rządząca nadal uchwala złe prawo.

Obecny na konferencji właściciel apteki i przedstawiciel środowiska aptekarskiego Zbigniew Wilczyński przekonywał, że zmiany wprowadzone w noweli są są wyłącznie kosmetyczne. Jak ocenił, samo zniesienie kar dla lekarzy za niewłaściwie wypisanie recepty nie złagodzi problemu, bo nadal będzie można karać aptekarzy za błędy przez nich niezawinione.

Według Wilczyńskiego w ustawie wciąż jest tak dużo nieprecyzyjnych zapisów, że urzędnik w każdej chwili może przyjść do apteki i naliczyć wielotysięczne, nawet idące w miliony złotych kary. Jedyny system odwoławczy, który dziś jako poprawka został wniesiony, to taki, że gdy urzędnik przyjdzie i nałoży nam karę, to możemy się od tej kary odwołać do prezesa NFZ. Czyli jeśli lucyfer nakłada nam karę, możemy się odwołać do szatana - powiedział.

Nowela ustawy refundacyjnej, którą w piątek uchwalił Sejm, znosi kary dla lekarzy za niewłaściwie wypisanie recepty. Posłowie nie spełnili najważniejszego oczekiwania środowiska aptekarskiego i nie wykreślili z ustawy przepisów zakładających odpowiedzialność finansową aptekarzy za realizację błędnie wypisanych recept. Jednak - zgodnie z nowelą - zyskali oni możliwość wnoszenia zażaleń od decyzji kontrolerów NFZ do dyrektorów oddziałów wojewódzkich; jeśli zażalenie nie zostanie uwzględnione, aptekarz będzie mógł odwołać się do prezesa NFZ. Aptekarze będą mogli też skorzystać z abolicji, ale tylko do dnia wejścia w życie noweli.

Według Wilczyńskiego, aptekarze uważają, że zostali oszukani i nasilą protest. W poniedziałek apteki w woj. kujawsko-pomorskim mają być zamknięte od godziny 13 do 14, a w witrynach pojawią się plakaty z napisem protest. Recepty będą realizowane tylko w sytuacjach bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia. Wilczyński powiedział, że we wtorek do strajku mają się przyłączyć apteki z woj. śląskiego.

Trwa ładowanie wpisu

Reklama



Jego zdaniem, aptekarze mogą być karani za nieprawidłowości merytoryczne, np. gdy wydadzą inny lek niż ten na recepcie lub wydadzą lek w oparciu o receptę, której termin ważności minął. Dzisiejsze prawo mówi, że dostaniemy karę za to, że pieczątka lekarza jest zamiast po lewej, to po prawej stronie, że w miejscu, w którym powinien być ptaszek, jest krzyżyk, jeśli drukarka wydrukowała zamiast 22 - 20 cyfr kodu recepty - wyliczał.

Janusz Palikot ocenił, że podkreślił, że aptekarze strajkują, bo ich los jest oddany w ręce widzimisię. Lider Ruchu zapowiedział, że w poniedziałek jego ugrupowanie złoży w Sejmie własny projekt noweli ustawy refundacyjnej.

Palikot pytany o zapowiedź PiS, który także ma zamiar złożyć swój projekt, odparł, że RP nie wyklucza poparcia go, jeśli będzie sensowny.