Prezes Fundacji Batorego ostro skrytykował zachowanie Gowina: Tak mówi minister sprawiedliwości, a to znaczy, że on wie jaka jest prawda zanim zapozna się z dokumentem, który opisuje sytuację. Zaskakujące to jest bardzo delikatne słowo, bo to jest bulwersujące i groteskowe, a mógłbym posuwać się jeszcze dalej – mówił Smolar.
Zdaniem gościa Moniki Olejnik Gowin zapomniał, jakie stanowisko sprawuje: W oczywisty sposób to nie odpowiada powadze funkcji. Bo ja nie mówię o powadze samego pana Jarosława Gowina, która jest jego sprawą, ale o powadze funkcji ministra sprawiedliwości, której to niewątpliwie nie odpowiada.
Komentując prace nad wnioskami o postawienie przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry, Smolar odpowiedział: – Nawet w PO nie ma przekonania, że to dojdzie do skutku z powodu wewnętrznych podziałów w PO. To pokazuje słabość Platformy, która nie może nawet w sprawach symbolicznie istotnych zapanować nad brakiem jedności moralnej i politycznej. (...)Tu chodzi o przywrócenie sytuacji, w której PO i PiS czują się jak najlepiej, to znaczy ostrej polaryzacji i walki, bo obie partie na tym zyskiwały, a PO jest teraz w trudnej sytuacji. Taka interpretacja sama się nasuwa.
Prezes Fundacji Batorego ocenił, że ujawniony następnego dnia list premiera Tuska do Jarosława Kaczyńskiego był dobrym ruchem politycznym: Premier zareagował znakomicie taktycznie, bo Jarosław Kaczyński wykazał nagle pewną otwartość i gotowość poparcia prac rządu. Premier natychmiast powiedział „sprawdzam” – i to było czysto taktyczne, bo on doskonale wiedział, że Jarosław Kaczyński z nim się nie spotka – mówił Smolar.