Jacek Rostowski chce dążyć do włączenia służb mundurowych do ogólnego systemu emerytalnego, choć przyjęty przez rząd projekt reformy mówi o 25 latach pracy i wieku co najmniej 55 lat. Jestem naprawdę zdecydowany, aby rozpocząć następną turę tego podwyższania wieku dla mundurowych i przez po prostu bezpośrednie, proste włączenie ich do systemu powszechnego - zadeklarował. Pytany, czy w związku z tym uważa rządowy projekt za porażkę, odpowiedział, że jest to znaczący krok do przodu, który w przyszłości powinien być kontynuowany.

Reklama

Minister finansów sugerował, że nie zniechęcą go nawet ewentualne protesty mundurowych. Ja się bardziej boję ekspedientki w Tesco niż zdyscyplinowanego i bez wątpienia patriotycznego żołnierza czy policjanta - dodał.

Rostowski radzi Balcerowiczowi: zdejmij zegar

Szef resortu finansów stwierdził, że sytuacja finansów publicznych ustabilizowała się. Co więcej, wieszczył, że być może w tym roku relacja długu do PKB nie tylko nie osiągnie 55 procent, ale spadnie poniżej 50 procent. Wszyscy ci, którzy mówili o tym, że idzie katastrofa finansów publicznych, powinni dzisiaj to odszczekać - apelował Jacek Rostowski.

Reklama

Zasugerował także, że wiszący w centrum Warszawy zegar pokazujący rosnący dług publiczny, powinien zostać zdjęty. Ja myślę, że Leszek Balcerowicz zrobiłby dobrze, gdyby go zdjął. Oczywiście nominalna wartość długu zawsze rośnie i rosnąć będzie w normalnym, nowoczesnym kraju, póki się bogacimy. To, że się zadłużamy mniej szybko niż się bogacimy, nie jest groźne - przekonywał.

O Smoleńsku za granicą cicho

Jacek Rostowski, pytany, na ile trwająca w Polsce kłótnia o Smoleńsk przebija się do świadomości zagranicznych partnerów Polski, odpowiedział, raczej się o tym nie mówi. Jak dodał, dzięki Bogu. To, co się przebija to to, że prawdopodobnie kolejny raz będziemy mieli w tym roku najszybszy wzrost gospodarczy w Europie. A co ważniejsze - najszybszą poprawę finansów publicznych - dodał.