Mamy trójczłonową, centroprawicową koalicję złożoną z PO, PSL i Ruchu Palikota - mówił Miller. Podkreślał, że koalicja ta "przepchnęła" w Sejmie reformę emerytalną polegającą na wydłużeniu wieku emerytalnego do lat 67; nie zgodziła się na referendum w tej sprawie proponowane przez Solidarność; odrzuciła ustawę o płacy minimalnej i podpisała się pod innymi aktami prawnymi, które są "z gruntu antypracownicze i antylewicowe". Można oczywiście zamykać oczy na te podstawowe fakty i uznawać, że to jak się głosuje w Sejmie, za jakimi decyzjami się podpisuje to nie ma znaczenia. Otóż uważamy, że ma znaczenie. To określa charakter ugrupowania - powiedział Miller.
Jeśli Janusz Palikot wystąpi z tej centroprawicowej koalicji, to możemy rozmawiać, ale dopiero wtedy"- podkreślił przewodniczący SLD. Jak dodał, polityka powinna być traktowana na serio, by każdy wyborca wiedział czym różnią się poszczególne partie polityczne. Jak nie wie, to otwiera się drogę demagogom i populisto" - zaznaczył lider Sojuszu.
W sobotę odbył się kongres SLD, podczas którego ogłoszono wyniki powszechnych wyborów przewodniczącego partii. Leszek Miller, który od grudnia kieruje Sojuszem, otrzymał potwierdzenie swego przywództwa. Janusz Palikot wysłał do niego depeszę gratulacyjną, w której wyraził nadzieję, że współpraca obu partii będzie się układała znacznie lepiej niż dotychczas. Leszku, w imię interesów polskiej lewicy zapomnijmy o dotychczasowych nieporozumieniach i rozpocznijmy wspólny, skuteczny marsz do lepszej nowoczesnej Polski. Naszym głównym celem winno być definitywne odsunięcie od władzy POPiSu, oraz stworzenie silnego lewicowego bloku, który będzie w stanie wziąć odpowiedzialność za losy Polski - napisał Palikot.