Piotr Duda, który był gościem "Faktów po faktach" w TVN24 komentował niedawne głośne słowa Lecha Wałęsy. Po zablokowaniu Sejmu przez związkowców były prezydent stwierdził, że "Solidarność" na czele z jej przewodniczącym należało spałować.
Mnie się to w głowie nie mieści, że można to tak powiedzieć. Mógł złapać za telefon i przedzwonić - mówił Piotr Duda. Żartował, że poszedł nawet do Rzecznika Praw Dziecka, by poskarżyć się, że ojciec "Solidarności" chce go pałować.
Mówiąc już zupełnie serio Duda opowiadał o reakcjach związkowców. Relacjonował, że ci, którzy są starci od niego i pamiętają początki związku, nierzadko mówią o tej sytuacji ze łzami w oczach.
Piotr Duda spotkał się dziś z prezydentem Bronisławem Komorowskim, by przekonywać go do niepodpisywania reformy emerytalnej.