Trwa ładowanie wpisu

Nagranie to zapis prywatnej rozmowy Władysława Łukasika, byłego szefa Agencji Rynku Rolnego i Władysława Serafina, szefa kółek rolniczych. Nagranie zrobiono ukrytą kamerą stojącą na półce. Jednym z głównych negatywnych bohaterów rozmowy jest Andrzej Śmietanko, dyrektor generalny Elewarru, który wcześniej sprawował wiele ministerialnych funkcji oraz zasiadał we władzach agencji rolniczych. Ale w rozmowie wspomina się też ministra rolnictwa Marka Sawickiego i wielu innych działaczy PSL.

Reklama

Łukasik opowiada Serafinowi przede wszystkim o wykorzystywaniu państwowego majątku przez niektórych działaczy Stronnictwa dla własnych korzyści i przygotowywaniu ich do prywatyzacji, tak by wpadły w ręce działaczy PSL.

(...) WŁ: Już, tylko dopowiem ci jedno. Plus, czyli Śmietanko ma w tym udział jeden, drugi… bo on uważa, że cały, że cała ta spółka... On chce się tam okopać i uwłaszczyć. Tam w tej chwili jest około 80 milionów na koncie. Spółka jest warta, nie wiem, około 150-160 milionów, spółka ta Elewarr, nie...

WS: To ma być prywatyzowana?

WŁ: On de facto tak to chce prywatyzować, żeby to było jego, żeby to było nieodwołalne i wiecznie jego. Czyli każda ich koncepcja jest dobra, w którym to się staje jego.(...)

WS: Na jakiej zasadzie, a skąd on weźmie miliony, żeby to kupić?

Reklama

WŁ: Ale to tak chce prywatyzować, żeby to było jego, żeby to nie kupować, żeby legalizować. W tej chwili on to uważa, że to jest jego i tak to traktuje. Czyli jak coś to usługa faktura na mnie, na usługi prawne, na coś, jest parę firm. Piszą i wszystkie koszty są dozwolone. A i tak non stop wraca, nie wiem z San Francisco, jedzie do Meksyku, z Meksyku będzie… wszystko jest na koszt Elewarru. Jedzie z żoną, jedzie z synem, jedzie z córką…

Z rozmowy wyłania się też skandaliczny obraz zarządzania spółkami skarbu państwa jak własnym folwarkiem obchodzeniu ustawy kominowej oraz licznych i kosztownych delegacjach służbowych polegających na zwiedzaniu świata z rodzinami:

(...) WS: Włos mi dęba staje na głowie, Władek.

WŁ: Teraz ich najbliższy wyjazd to będzie chyba z San Diego przez Kanał Panamski do Miami dwa tygodnie, czy trzy.

WS: Sam, czy z kimś lata?

WŁ: Różnie, w różnych konfiguracjach. Czasami... Często był w składzie delegacji ministra, ale to nie znaczy, że uczestniczył w jakiś punktach programowych, to znaczy, że tylko był w składzie. A na punkcie mógł trzeźwieć, mógł coś robić, mógł coś innego, tak że to tak różnie mogło być. Natomiast wszystko idzie po prostu bez najmniejszego umiaru. Ja nie jestem zazdrosny, niech tam mu będzie jak chce. Natomiast mówię ci, że to była jedna z przyczyn. (...)

"Taśmy" dobitnie pokazują, że w spółkach kontrolowanych przez PSL rządzi m.in. nepotyzm.W rozmowie wspomniany jest "pociotek" ministra i osoby, które "SKL wcisnął do Warszawy, do centrali"

-(...) z dziesięć co najmniej osób na stanowiska, wiesz, takie, co nic nie robią. Siedzą tacy i nic nie robią. I mamy wielu w terenie wicedyrektorów. I to niby poszło, że to Platforma, a to właściwie była nie Platforma, tylko z PIS-u. Bo SKL wiesz jak startuje? - mówi Łukasik.

Były szef ARR mówi też szerzej o działaniach Andrzeja Śmietanki w Elwarrze. Miał on ustąpić z funkcji prezesa firmy, by otrzymywać większą pensję na niższym stanowisku - dyrektora generalnego, gdzie nie ograniczała go ustawa kominowa. Łukasik mówi, że obecny szef Elwarru, to słup.

(...)WS: Ile Tomaszewski ma? Jak on ma 50 [tys. zł — red.]?

WŁ: Tomaszewski ma mniej. On ma 50 [tys. zł — red.]. Natomiast Tomaszewski ma mniej, bo ustawa kominowa. Po drugie…

WS: Czyli zastępcy mogą mieć więcej niż szef? Bo nie mają… to zastępców komin nie obejmuje?

WŁ: Tak, tak. On nie jest w zarządzie teraz, [Śmietanko - red.] bo on się zrobił dyrektorem generalnym, czyli on nie ma limitu, czyli jemu teraz wynagrodzenie nie ja wyznaczam tylko Tomaszewski. A Tomaszewski wyznacza mu każde, jakie chce. Rozumiesz? Ale ci tylko dopowiem. No to był jeden, to jakoś przebolał, no jakoś zapomniał, ale nie był zadowolony, bo do końca procent z zysku sobie zmienił z 1 na 3. To potem wyszła sprawa, wymyślili latem, tego poprzedniego roku [2011 r. — red.] w Mołdawii spółkę. Będzie Mołdawię tworzył i tam trzy czy ileś milionów trzeba wytransferować. (...)

W rozmowie przewijają się też przykłady innych nadużyć. Łukasik wspomina o nadzwyczaj kosztownych działaniach promocyjnych - które obejmują m.in. druk miliona egzemplarzy "Kulinarnego przewodnika po Polsce":

(...)WS: Taa... szczegółowa kalkulacja kosztów...

WŁ: Taa, bo ja go poprosiłem o szczegółowe...

WS: ...przy łącznej kwocie milion siedemset przedstawia się następująco, druk „Kulinarnego przewodnika po Polsce” milion egzemplarzy. Oj k...a, co drugi Niemiec dostanie.

WŁ: No...

WS: Za milion dwieście dziewięćdziesiąt, milion egzemplarzy po złoty dwadzieścia trzy... Druk księgi kucharskiej pięć tysięcy. Komu to potrzebne? Wydarzeń promocyjnych związanych z Euro. Koszt druku sto pięćdziesiąt dwa tysiące. Aplikacja na urządzenia mobilne, geolokalizacyjne... tworzenie pozycji dań z posiadanych składników,czyli komputerowo będzie sobie zupę pomidorową robił.(...)

Pełny zapis rozmowy w "Pulsie Biznesu">>>