Projekt przewiduje obniżkę składek na ZUS płaconych przez pracodawców za swych pracowników oraz przez samych pracowników. (...) Proponujemy obniżkę o 30 proc. wszystkich składek na ZUS, czyli składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe, wypadkowe i chorobowe - powiedział poseł Łukasz Gibała z Ruchu Palikota na konferencji prasowej w Sejmie.
Cztery rodzaje składek obniżamy i każdą o 30 proc. - emerytalne o 30 proc., rentowe o 30 proc., chorobowe o 30 proc. i wypadkowe o 30 proc. - tłumaczył.
Gibała argumentował, że obecnie koszty pracy są bardzo wysokie, co jest główną barierą dla rozwoju polskich firm. Według niego od każdej złotówki, która trafia do kieszeni pracownika, pracodawca musi zapłacić ok. 70 gr w postaci różnego rodzaju podatków czy składek.
Jaki jest tego efekt? Po pierwsze 2 mln bezrobotnych, (...) po drugie 2 mln osób, które wyjechały za granicę w poszukiwaniu pracy, po trzecie - gigantyczna szara strefa oraz fakt, że w Polsce najwięcej osób w całej UE pracuje na tzw. umowach śmieciowych - wyliczał Gibała.
W jego opinii wejście w życie propozycji Ruchu przełożyłoby się na lepszą sytuację firm, wzrost zatrudnienia oraz większe wpływy do budżetu.
Polityk Ruchu pytany o koszt wprowadzenia w życie pomysłu obniżenia składek, odparł, że to zależy o ile wzrośnie zatrudnienie. - Gdyby przyjąć taki najbardziej czarny scenariusz, że to nie wpłynie na wzrost zatrudnienia, co jest moim zdaniem niemożliwe, to ok. 35 mld zł rocznie - mówił.
Podkreślił, że - według RP - ten ubytek będzie znacznie mniejszy, a może być nawet tak, że paradoksalnie wpływy do budżetu wzrosną, bo - mówił Gibała - czasami jest tak, że obniżka podatków powoduje właśnie wzrost wpływów do budżetu. - Tak było co najmniej dwukrotnie w ostatniej historii Polski. W roku 2008 rząd SLD obniżył akcyzę o 30 proc. i w kolejnych latach w roku 2003-2004 wpływy z akcyzy na alkohol wzrosły. Drugi przykład to obniżka CIT z 27 proc. do 19 proc., rok 2004, i również to spowodowało, że w pierwszym roku po obniżce wpływy wzrosły o 3 mld - tłumaczył. Według Gibały podobnie byłoby w przypadku obniżenia składek ZUS.
Poseł podkreślił, że propozycja obniżki składek ZUS to kolejny złożony w Sejmie projekt z pakietu zaprezentowanego na kongresie małych i średnich przedsiębiorstw 13 października. RP złożył już w Sejmie projekt ustawy zakładającej skrócenie z 60 do 30 dni okresu, w którym urząd skarbowy ma obowiązek zwrócić podatnikowi różnicę pomiędzy podatkiem naliczonym a należnym oraz projekt ustawy o tzw. "firmie na próbę", z prowadzenia której można byłoby zrezygnować po 90 dniach bez żadnych konsekwencji.