Wszystkich użytkowników rządowych domen ostrzeżono, by nie otwierali takich listów, gdyż mogą one zawierać wirusa.
Reporter RMF FM ustalił także, że w jednym z maili z ostrzeżeniami napisano o możliwym nieuprawnionym dostępie do jednego z kont pracowników administracji państwowej. Służby milczą i nie wiadomo do kogo należy konto i czy komputerowemu włamywaczowi udało się wykraść jakieś informacje.