Lech Wałęsa, który w poniedziałek przyjął zaproszenie na Kongres Lewicy od Leszka Millera, jedzie tam w określonym celu. Zamierza nie tylko przysłuchiwać się wystąpieniom, ale także być aktywnym.
Jadę tam, żeby zabrać głos. Nie jestem od klaskania - deklaruje były prezydent w TVN 24.
Europa wymaga uporządkowania na czas nowej epoki. Lewica liczy teraz 25 proc. Dobrze żeby miała właściwe miejsce w budowaniu Polski - dodaje jednym tchem.
Deklaruje przy tym, że chce na nowo zdefiniować pojęcie tak prawicy, jak i lewicy. Dopytywany przez dziennikarza, czy oznacza to zmianę jego politycznych sympatii, stanowczo zaprzecza. Nie żebym się z nimi utożsamiał - ucina dalszą rozmowę.