Poseł John Godson mówił Monice Olejnik, że władza jest po to, by służyć, dlatego popiera list Gowina, bo Platforma straciła kontakt z rzeczywistością. Zapewnił jednak, że popiera też Donalda Tuska, który jest najlepszym premierem ostatnich lat. Zdaniem Stefana Niesiołowskiego list powtarza kłamstwa i frazesy przeciwników politycznych, a dla PO nie ma alternatywy. Zapytany o to, czy PO faktycznie skoncentrowała się tylko na ciepłej wodzie w kranach, Niesiołowski odparł w swoim stylu: co jest złego w ciepłej wodzie, zimna ma być?
Stefan Niesiołowski uznał też, że Gowin szkodzi PO listem, bo zapomina, że jest PiS, który szkaluje partię, który zarzuca, że rządzi Polską rosyjska ambasada, a były minister sprawiedliwości tego nie widzi. Uważa też, że PO modernizuje kraj, a "tak, jak my budujemy Polskę, nikt nie budował". Zarzucił też Godsonowi i innym partyjnym konserwatystom, że są mniejszością, która stara się zakrzyczeć większość w sprawach ideologicznych, jak in vitro, czy związki partnerskie.
Godson odparł na to, że Niesiołowski nie powinien mówić, że większość ma zawsze rację. Przypomniał sytuację z początków kariery swego oponenta w PO, gdy większość działaczy z Łodzi nie chciała go w partii i gdyby ich nie przekonał, to Stefan Niesiołowski nigdy do PO nie zostałby przyjęty. Zarzucił też wicemarszałkowi, że to właśnie arogancki język, brak szacunku i oderwanie od rzeczywistości może sprawić, że partia w następnych wyborach zdobędzie tylko kilkanaście procent głosów.