Poprawność polityczna nie powinna zacierać prawdy o zbrodni wołyńskiej - uważa historyk, profesor Tomasz Nałęcz. Doradca prezydenta ocenia spór w Sejmie, czy w 1943 roku na Kresach doszło do ludobójstwa. Podczas wczorajszego posiedzenia sejmowej komisji kultury, posłowie przedstawili projekty uchwał na temat mordów ukraińskich nacjonalistów na Polakach podczas II wojny światowej. Politycy dyskutowali o określeniu zbrodni wołyńskiej terminem ludobójstwo.

Reklama

We wszystkich przedstawionych przez posłów projektach, z wyjątkiem tego, który proponują posłowie Platformy, pojawia się określenie zbrodni wołyńskiej jako zbrodni ludobójstwa. Projekt PO przewiduje uczczenie 70. rocznicy tragedii ludności polskiej na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej.



Prezydencki doradca, profesor Tomasz Nałęcz w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową wyjaśnia, że nie powinniśmy unikać jednoznacznych określeń tamtej tragedii. Profesor dodaje, że nie wyobraża sobie by dyskutując o Katyniu czy o Oświęcimiu na ołtarzu polityki składać prawdę o tamtych wydarzeniach. Jego zdaniem nie powinniśmy mieć oporów, by mówić o rzezi wołyńskiej tak jak o tym świadczą twarde ustalenia historyków - że była to czystka etniczna, realizowana metodą ludobójczą.



Profesor Nałęcz dodaje, że o tamtych wydarzeniach należy mówić językiem historycznej prawdy, jednak trzeba pracować nad tym, by rzeź wołyńska obecnie nie dzieliła naszych narodów. Jak wyjaśnia - w interesie Polski i Ukrainy jest strategiczne partnerstwo, więc chodzi o to by nie dać się uwikłać tamtej potwornej strategii sprzed 70. lat. Doradca prezydenta wyjaśnia, że rzeka przelanej krwi nie może obecnie dzielić naszych narodów, ale tej sprawy nie można poświęcić na rzecz strategicznych polskich i ukraińskich interesów.



W tym roku mija 70. lat od masowych zbrodni popełnionych przez Ukraińską Powstańczą Armię na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Kulminacja zbrodni nastąpiła 11 lipca 1943 roku, gdy oddziały UPA zaatakowały około 100 polskich miejscowości. Dla polskich historyków, rzeź wołyńska była ludobójczą czystką etniczną liczącą, w której śmierć poniosło około 100 tysięcy osób. Dla badaczy z Ukrainy zbrodnia ta była konsekwencją wojny Armii Krajowej z UPA, w której wzięła udział ludność cywilna.