Przewodniczący Solidarności, Forum Związków Zawodowych i OPZZ zapowiedzieli, że 11 września rozpoczną się "dni, tygodnie i miesiące protestu". Strajk generalny będzie ostatecznością - zadeklarowali. Dodali też, że będą czekać na reakcję rządu, który wzywają do autentycznego dialogu. Gabinetowi Donalda Tuska i pracodawcom zarzucają "dialog pozorowany".
Związkowcy apelują też, by szefostwo w Komisji Trójstronnej objęła osoba, z którą "rząd się liczy". Przekonywali, że minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz był lekceważony przez członków Rady Ministrów, którzy nie pojawiali się na posiedzeniach komisji, mimo iż mieli w nich uczestniczyć.
Przedstawiciele związków zawodowych potwierdzili też, że nie wezmą udziału w jutrzejszym posiedzeniu Komisji Trójstronnej. Piotr Duda zadeklarował jednocześnie otwarcie na merytoryczne rozmowy z rządem, przy czym zaznaczył, że związkowcy nie będą uczestniczyć w pozorowanych negocjacjach, które mają uwiarygodnić gabinet Donalda Tuska i poprawić jego wizerunek.
Związki zawodowe wycofały się 26 czerwca z uczestniczenia w pracach Komisji Trójstronnej. Według nich liderów, były sytuacje, kiedy coś konsultowano w komisji, a później rząd i tak robił to, co chciał, nie licząc się z wcześniejszymi ustaleniami.
Związkowcy sprzeciwiają się zmianom w kodeksie pracy, między innymi wprowadzającym elastyczny czas pracy. Domagają się także podwyższenia wysokości płacy minimalnej i uporządkowania sprawy umów śmieciowych.
Komentarze (30)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszebeda utrzymywani tylko z skladek czlonków ?
Wole państwo wyznaniowe niż państwo Ryżego i jego urzędasów
Cos ci sie rzucilo na glowke (nie na mozg, bo go przeciez nie masz). Jesli marzy ci sie to o czym piszesz to wstap do klasztoru. Tam sie dowiesz gdzie jest twoje miejsce w szeregu i ze naprawde z twoim zdaniem nikt sie nie liczy... Najpierw sprobuj jak to jest gdy cie dymaja z kazdej strony, a potem ... moze zmadrzejesz i przestaniesz wypisywac bzdury. Ponstwo wyznaniowe - oj biedaku,biedaku!!!
Pozdrawiam
Rozstrzygnięcia, które zapadły w roku 2007, za które w pełni odpowiada obóz polityczny PiS były dla Polski korzystne, to Tusk je całkowicie zaprzepaścił biednymi negocjacjami w roku 2008. Na czym polegała różnica? W 2007 roku zapisy o charakterze ogólnym i politycznym, a nie technicznym, zawierały z naszego punktu widzenia dwa kluczowe elementy. Po pierwsze, za rok bazowy, od którego miano liczyć redukcję emisji CO2 przyjmowały, jak w porozumieniu z Kioto, rok 1990.
A to oznaczało, że Polska z naddatkiem wypelniałaby taki cel. Po drugie, zapisano wówczas, że wszystkie obciążenia wynikające z pakietu nakładanie na poszczególne kraje muszą uwzględniać jego potrzeby rozwojowe i specyfikę gospodarki. To z kolei oznaczało ochronę polskiego węgla, energetyki i przemysłu.
Po drugie: to Donald Tusk albo dał sie wyprowadzić w pole, albo przegrał negocjacje, albo nie umiał ich prowadzić, albo celowo poświęcił polskie górnictwo i polski przemysł dla jakichś innych swoich celów i pieniędzy.
Działo się to w 2008 roku. Tak, tak, mówimy właśnie o tym posiedzeniu Rady Europejskiej, na które, przy rechocie usłużnych mediów, Tomasz Arabski blokował przybycie śp. Prezydenta odmawiając samolotu. Czy może dlatego Prezydent miał nie przylecieć, aby Tusk mógł dobić targu i dobić tym samym polskie górnictwo i energetykę?
Oto bowiem w dużo bardziej szczegółowych i wiążących zapisach z roku 2008... zmieniono rok, od którego liczona jest redukcja emisji na 2005 i Polska otrzymała nakaz redukcji o 13-14% w stosunku do tego roku! A to oznacza konieczność cięć emisji we wszystkich sektorach gospodarki! Zniknął też zapis o uwzględnieniu szczególnych potrzeb rozwojowych.
W zamian dano Tuskowi, to co lubi i rozumie najlepiej, czyli obietnice pieniędzy na modernizację energetyki (czyli na zakup zagranicznych technologii), którymi miał zamknąć usta krytykom w Polsce.
Po trzecie: jak mogło dojść do rzekomego "układu polsko-niemieckiego" w marcu 2007, skoro w ogóle kwestia ostatecznego porozumienia, co do procedur decyzyjnych w traktacie z Lizbony negocjowana była wiele miesięcy pózniej... ?
Nic nie trzyma się prawdy w wypowiedziach Tuska o pakiecie klimatycznym.