Władze uczelni oraz sam Gawłowski podkreślają, że praca była weryfikowana za pomocą programu Antyplagiat, czyli wyszukiwarki, która sprawdza w internecie, czy tekst nie był już wcześniej publikowany.
Według byłego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina, plagiaty to powszechny problem uczelni wyższych, ale nie sądu.
- Wydaje mi się, że kierowanie tej sprawy do prokuratury, bez wyjaśnienia jej na poziomie uczelni, jest działaniem zdecydowanie przedwczesnym i chyba obliczonym na efekt polityczny - przekonuje Jarosław Gowin.
Szczecińscy politycy PiS zapowiedzieli, że w sprawie doktoratu Stanisława Gawłowskiego powiadomią prokuraturę. Dla wiceministra jest to element politycznej nagonki.