Poszło o ostatnią wypowiedź Bronisława Komorowskiego, w której ten zasugerował, że nie weźmie udziału w referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz.

Reklama

- To kwestionowanie porządku prawnego RP - mówi Zbigniew Ziobro, lider Solidarnej Polski na konferencji prasowej. W tej sprawie pisze też do prezydenta kraju list, w którym domaga się przede wszystkim przeprosin za kwestionowanie porządku prawnego, którego powinien strzec.

Lider SP zwraca przy tym uwagę, że Bronisław Komorowski nie widział nic złego w referendum, kiedy odwoływany był prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki czy np. prezydent Częstochowy Tadeusz Wrona.

- Teraz, gdy odwołanie bardzo realnie grozi jego koleżance partyjnej pani Hani Gronkiewicz-Waltz, nagle skarży się na obowiązujący porządek prawny i pośrednio chce oskarżyć warszawiaków, którzy pójdą do referendum o jakieś niegodziwości - przekonuje Zbigniew Ziobro.

- I oczekuję od prezydenta: niech szanuje instytucje demokratycznego państwa, do czego został powołany, obejmując urząd - dodaje jednym tchem.

Poza tym, jego zdaniem, Bronisław Komorowski jest prezydentem-celebrytą, a to głównie dlatego, że unika zajmowania stanowiska w ważnych dla Polaków sprawach, sprawach bolesnych dla codziennego życia obywateli: rosnących kosztów utrzymania, bezrobocia, dramatycznej sytuacji na polskiej wsi.