Rekomendacje od zespołu, którego zadaniem jest przygotowanie poprawek w statucie partii, mają spłynąć do zarządu partii w tym tygodniu. Zmiany miałyby być przyjęte przez krajową konwencję Platformy, która ma się odbyć 23 listopada.
Do tej pory w wyborach bezpośrednich PO wybiera szefów kół i - po tegorocznej zmianie - przewodniczącego partii. Zespół, którym kieruje wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk, zaproponuje, by wszyscy członkowie wybierali także szefów organizacji powiatowych i regionów w PO. - To pozwoli na wzmocnienie wewnętrznej demokracji w partii oraz wyeliminowanie zjawisk takich jak tzw. pompowanie kół - mówi poseł Platformy Marcin Kierwiński, członek zespołu szykującego zmiany w statucie.
Teraz przewodniczący powiatów i regionów są wybierani na zjazdach, na których większość członków stanowią delegaci typowani odpowiednio przez koła i powiaty. To walka o ich wybór jest często przyczyną patologii. Dlatego znaczne rozszerzenie grona osób decydujących o wyborze szefa struktury partii w powiecie czy regionie może zminimalizować sens prób kupowania głosów.
A takie właśnie próby miały miejsce - jak wynika z ujawnionych przez "Newsweek" nagrań - przed wyborami na szefa dolnośląskiej Platformy. Zarówno nagranych jak i nagrywających zarząd PO zawiesił w prawach członka. Ma się nimi zająć sąd partyjny.
Zmiany w statucie były proponowane już wcześniej, zespół partyjny ma je teraz doprecyzować. Okazuje się jednak, że mogą okazać się także receptą na ujawnione nieprawidłowości.