Nie mogę się wycofać, będę głosował zgodnie z własnym sumieniem - mówił we "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24 Eugeniusz Kłopotek. Nie zastosuje się więc do dyscypliny klubowej, nakazującej głosowanie za odrzuceniem wniosku o referendum w sprawie sześciolatków.

Reklama

Kłopotka nie martwi sytuacja koalicji. Zaznacza, że chodzi mu tylko o ludowców. Martwię się o PSL. Uważam, że jeśli dziś zagłosujemy za odrzuceniem tego wniosku, to moje stronnictwo popełni bardzo poważny polityczny błąd - stwierdził.

Nie boi się też konsekwencji za złamanie dyscypliny i nie wierzy, że zostanie wyrzucony. Wczoraj usłyszałem również, że mogę być poza partią. Otóż nie ma takiej możliwości. Członkowie klubu mogą podjąć różne decyzje, również wobec mojej osoby. Nie sądzę, żeby spotkała mnie najgorsza kara, czyli wyrzucenie z klubu. Spodziewam się kary, ale nie sądzę, żeby posunięto się do wyrzucenia Eugeniusza Kłopotka z klubu, już nie mówiąc o partii. Z partii to jest niemożliwe. Nie klub o tym decyduje - ocenił.

Dodał też, że sam nie odejdzie z partii. Jestem w niej przez tyle lat, również ją tworzyłem na mojej uczelni i zostanę w niej do końca moich dni, ale będę się starał w środku zmieniać partię - zapowiedział.