Już sama obecność w Polsce pomnika sowieckiego generała Czerniachowskiego jest skandalem. Tak mówił Jarosław Kaczyński, odnosząc się do zdewastowania obelisku w Pieniężnie. Prezes Prawa i Sprawiedliwości zaznaczył, że jest to skutek 20-kilku lat polityki, która nie odrzuciła do końca dawnego systemu i była pełna - jak to określił - niesłychanej lękliwości wobec Rosji i Związku Sowieckiego. Dodał, by nie zachęcać go do wyrażania żalu z powodu tego, że pomniki zbrodniarzy są traktowane w sposób nieprzyjazny.
Polityk mówił też, że monumenty tego typu powinny zostać zlikwidowane - przeniesione na cmentarze lub do muzeów komunizmu.
>>>Pomnik radzieckiego zbrodniarza zniszczony. "Precz z komuną"
Na pomniku w nocy napisano czerwonym sprayem "precz z komuną" i narysowano znak Polski Walczącej. Stało się to przed zapowiedzianym na dziś przyjazdem w to miejsce kilkuset motocyklistów z obwodu kaliningradzkiego, na czele z gubernatorem obwodu Nikołajem Cukanowem. Czerniachowski, który zginął w 1945 r. podczas operacji wschodniopruskiej w okolicach Pieniężna, był odpowiedzialny za likwidację oddziałów AK i aresztowanie dowódców polskiego podziemia na Wileńszczyźnie. Kontrowersje wokół pomnika generała Iwana Czerniachowskiego pojawiły się w styczniu tego roku, gdy większość radnych Rady Miejskiej Pieniężna opowiedziała się za rozebraniem pomnika. Planom tym zdecydowanie sprzeciwiła się strona rosyjska.