Donald Tusk zasiadł dziś w Sejmie na swoim poselskim miejscu, z którego wysłuchiwał gratulacji i życzeń od Ewy Kopacz, wygłaszającej expose. Nowa szefowa rządu powiedziała również: Donaldzie, mam dla ciebie wiadomość, to ja jestem premierem polskiego rządu.
Donald Tusk (...) wyjeżdża do Brukseli, nie będzie uczestniczył w krajowej polityce. To jest czas do przełamania do osobistej niechęci - mówiła Ewa Kopacz. I zaapelowała do szefa PiS o zdjęcie z ciążącej na Polsce klątwy nienawiści.
Sam Jarosław Kaczyński w przerwie w czasie posiedzenia sejmowego przyznał, że podał rękę Donaldowi Tuskowi. - Powiedziałem mu, żeby nie wierzył, że ja go nienawidzę. A po drugie, że życzę mu powodzenia - wyjaśniał, dodając, że były już premier z początku zdawał się nie rozumieć słów o nienawiści. - Ale wyjaśniłem mu to - dodał.
- Oczywiście jestem przekonany, że jest to wpływ pani Ewy Kopacz - przyznał Donald Tusk i zaliczył to wydarzenie do kategorii cudów. - Wystarczyło jedno słowo pani premier, a prezes wstał, podszedł, z ludzkim uśmiechem na twarzy - relacjonował Tusk.
EWA KOPACZ PREZENTUJE EXPOSE. POLITYCZNY DZIEŃ NA ŻYWO W RELACJI DZIENNIK.PL >>>