Amerykanie zgłosili tę propozycję, jest ona pewnym elementem układu sił, bo - tak jak mówię - wpływa na zachowanie Rosjan. Natomiast my w tej chwili broni nie będziemy dostarczać, chociaż tak jak mówię - Ukraina nie jest objęta embargiem - mówi w Kontrwywiadzie na antenie RMF FM Rafał Trzaskowski, wiceminister spraw zagranicznych.

Reklama

Jego zdaniem w tej chwili należy sięgnąć tylko po środki dyplomatyczne - tak, jak robi to kanclerz Angela Merkel.

Trzaskowski boi się bowiem, że dostawy broni na Ukrainę doprowadziłyby tylko do kolejnych problemów. Proszę pamiętać, że dostarczanie broni wiąże się z niesłychanymi konsekwencjami. To może doprowadzić przy nieobliczalności Putina, do dalszej eskalacji problemu - mówi.

Przypomina bowiem, że do obsługi nowoczesnej broni potrzeba instruktorów wojskowych, a to oznacza, że Rosja wyśle więcej żołnierzy. Pamiętajmy o tym, że nawet jeżeli serce niektórym dyktuje to, że dobrze byłoby pomóc Ukraińcom, to trzeba również brać pod uwagę te bardzo złe scenariusze - podsumowuje.

ZOBACZ TAKŻE: Albo pokój w Mińsku, albo javeliny z USA>>>