Powiedział, że w ostatnich 10 latach cudzoziemcom decyzją ministra spraw wewnętrznych sprzedawano rocznie mniej niż 1200 hektarów.
- Nie jest to jakaś skala ogromna - ocenił. Zastrzegł jednak, że w Sejmie złożono dwa projekty ustawy - PSL-u i PiS-u - zakazujące sprzedaży polskiej ziemi obcokrajowcom.
Minister odnosił się do zarzutów rolników protestujących przed kancelarią premiera. Ich zdaniem polska ziemia jest wyprzedawana obcokrajowcom. Domagają się wprowadzenia przepisów zmieniających tę sytuację.