Przepołowiona w tych wyborach Polska przyjęła wybór Andrzeja Dudy z godnością i szacunkiem, jaki nakazuje polska konstytucja - pisze Michnik.
Redaktor naczelny "GW" tłumaczy skąd między innymi wynika jego smutek i niepokój. Powołuje się na list, który Andrzej Duda skierował do czytelników gazety, a którym zadeklarował, że "obowiązująca konstytucja została napisana w innych politycznych realiach", a dzisiaj "musimy lepiej zabezpieczyć naszą suwerenność, zadbać o zachowanie tożsamości kulturowej, a także naszych interesów ekonomicznych".
Jakie zmiany konstytucji mają lepiej zabezpieczyć naszą polską suwerenność i lepiej zadbać o zachowanie tożsamości kulturowej? Wiemy, jak zabezpiecza suwerenność Federacji Rosyjskiej Władimir Putin, a węgierskiego państwa - Viktor Orbán - pisze Michnik. - Mamy powody się obawiać, że sformułowania prezydenta Dudy mogą zapowiadać zwrot w stronę rozwiązań antydemokratycznych oraz wybór ideologii narodowej megalomanii i nietolerancji - dodaje.
Redaktor przywołuje Lecha Kaczyńskiego, na którego dziedzictwo powołuje się Andrzej Duda. - Lech Kaczyński był człowiekiem skromnym. Nigdy nie powiedział o sobie: "jestem człowiekiem niezłomnym". To inni mogli o nim tak mówić. Dlatego szanowali go również jego polityczni przeciwnicy - stwierdza Michnik i zapewnia, że "GW" będzie uczciwie i lojalnie komentować postępowanie prezydenta Dudy. - Nie będzie na naszych łamach miejsca dla oskarżeń, że jest on rosyjskim czy komunistycznym agentem, że jest polskojęzycznym zdrajcą Polski - podkreśla.