Wiceprezes PiS mówiła, że jej partia stawia na inwestorów zagranicznych, ale pod warunkiem całościowej produkcji w Polsce. Beata Szydło podkreśliła, że zdaje sobie sprawę z powagi przetargu na śmigłowce i jej zdaniem, to rząd będzie ponosił odpowiedzialność za jego przebieg. Wskazała jednak na wątpliwości podnoszone przez ekspertów pytających o to, dlaczego wybrano francuski śmigłowiec. W ocenie kandydatki PiS na premiera, Polacy powinni zostać poinformowani o powodach decyzji rządu.

Reklama

Jak powiedziała Beata Szydło, w pierwszej fazie postępowania brały udział "dwa doskonałe" helikoptery produkowane w Polsce. To odrzucone przez MON z powodów formalnych oferty PZL-Świdnik i AgustaWestland oraz konsorcjum Sikorsky Aircraft i PZL-Mielec.

Do finałowego etapu postępowania wybrano francuskie konsorcjum Airbus Helicopters, które ma dostarczyć 50 helikopterów typu Caracal. Wartość kontraktu to 13 miliardów złotych.