Premier na konferencji w Auli Politechniki Warszawskiej chwaliła się dokonaniami Rady Ministrów w kilku dziedzinach, takich jak bezpieczeństwo, zdrowie i infrastruktura. Jak mówiła premier, nie udała jej się tylko jedna rzecz - nawiązanie dialogu z opozycją.
Psikusa sprawił Ewie Kopacz flamaster, który okazał się bardzo słabo widoczny. Całą sytuację natychmiast wykpiono na Twitterze.
Reklama
Komentarze(27)
Pokaż:
- Aż strach pomyśleć, jak wyglądają teraz posiedzenia Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Członkowie tego ważnego gremium zasiadają teraz "po turecku" pośród rozłożonych na podłogach map operacyjnych ...!!! Kosztów tej "INNOWACYJNEJ" operacji pozostaje nieznany.
Tabloid publikuje zdjęcia ukazujące, jak ekipa towarzysząca Ewie Kopacz wnosi i wynosi meble z miejsca, gdzie we Wrocławiu odbywało się tzw. wyjazdowe posiedzenie rządu.
Jak czytamy w "Fakcie":
Szerokie stoły, a do tego zwykłe, czarne krzesła, które wyglądają na skórzane. W sumie, nic nadzwyczajnego. Poza tym, że – jak rząd Ewy Kopacz – są w podróży. Zaczęło się od Łodzi. Meble, które były „na stanie” tamtejszej Specjalnej Strefy Ekonomicznej najwyraźniej nie przypadły do gustu gabinetowi premier Kopacz.
To samo miało miejsce we Wrocławiu:
Te same, rządowe meble z Warszawy, zabrane z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa,
– zawitały w nocy z poniedziałku na wtorek do sali kolumnowej Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu. Przyjechały załadowane w ciężarówkę. Jak dowiedzieliśmy się, „z innego wyjazdowego posiedzenia rządu”.
Koszt tej operacji musiał być spory, ale dla Ewy Kopacz to żaden problem. W końcu płacą podatnicy. Zresztą pani premier, pytana dziś o koszty wyjazdowych posiedzeń rządu, odpowiedziała, że "wydaje pieniądze na to, by być bliżej obywateli".
- Ewa Kopacz - podróżująca rzekomo po całej Polsce pociągiem - zamienia czasem po cichu kolej na wygodne limuzyny, SAMOLOTY, HELIKOPTERY.. Okazało się np., że robiąc objazd po kraju w ramach akcji #KolejNaEwę, szefowa PO do Wrocławia faktycznie przyjechała pociągiem, ale już do Wałbrzycha i Głogowa od torów wolała cztery kółka rządowych limuzyn.
Polacy, tak jak i ja chcieliby wierzyć, że Amerykanie posadzili Polaka obok przywódcy USA, aby pokazać Putinowi, że nie oddadzą naszego kraju Rosji. Nigdy w historii, nasz prezydent nie siedział na obiedzie wieńczącym sesję ONZ przy stoliku numer 1, z prezydentem USA. To było miejsce dla najbardziej wpływowych polityków świata.
Był to, wyjątkowy sposób uznania roli Polski i osobiście prezydenta Dudy – Z tego samego powodu Andrzej Duda przemawiał na forum ogólnym ONZ zaraz po Obamie, a przed prezydentem Chin Xi Jinpingiem i Wladimirem Putinem – potwierdził Derek Chollet, do zeszłego roku zastępca szefa Pentagonu, który tłumaczył kulisy protokolarnego wyróżnienia polskiego przywódcy.
– O tym, kto siedzi przy stoliku numer 1, decyduje sekretarz generalny ONZ, to z jego inicjatywy znalazł się przy nim Władimir Putin. Ale o tym, kto będzie bezpośrednim sąsiadem prezydenta Obamy, decyduje Biały Dom. I tę decyzję podejmuje niesłychanie starannie. Wyróżnienie jest tym większe, że administracja amerykańskiego prezydenta spośród przywódców 150 krajów świata, którzy przyjechali na sesję ONZ do Nowego Jorku, mogła wybrać tylko jednego albowiem miejsce po lewej stronie Obamy było z urzędu zarezerwowane dla gospodarza spotkania – Ban Ki Moona.
Dlaczego Amerykanie zdecydowali się na taki gest?
– Polacy, chcielibyśmy móc wierzyć, że Obama chciał pokazać Putinowi, który siedział kilka metrów dalej, że USA nie opuszczą Polski w obliczu agresywnej polityki Kremla, nie sprzedadzą jej za współpracę Rosji w Syrii. To było dla Obamy tym ważniejsze, że sześć lat wcześniej, w ramach „resetu" z Moskwą, (wg Polaków, i nie tyko, nieopatrznie), wycofał się z planów Busha budowy bazy tarczy antyrakietowej w Polsce i przez to Rosjanie mogli się spodziewać, że pójdzie raz jeszcze na ustępstwa kosztem Warszawy – tłumaczył także, Steven Szabo, dyrektor Akademii Transatlantyckiej i jeden
z bardziej wpływowych ekspertów w Waszyngtonie, który jeszcze kilka miesięcy temu był jedną z kilku osób opracowujących doktrynę militarną Ameryki.
– Obama docenił Dudę jako prezydenta Polski, najważniejszego sojusznika USA w Środkowej Europie. Prezydenta, który pozostanie u władzy niezależnie od wyników wyborów parlamentarnych. Prezydenta, z którym warto wejść w bliższy kontakt. Duda wykorzystał półtoragodzinny obiad, aby rozmawiać z Obamą o Ukrainie, stosunkach z Rosją, a także
o przyszłorocznym szczycie NATO w Warszawie.
– To były poważne i ważne rozmowy, które posunęły znacznie naprzód całą politykę, którą realizuje prezydent Duda,
i która ma wzmocnić bezpieczeństwo Polski – poinformował prezydencki minister Szczerski.
WIZYTA PREZYDENTA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ ANDRZEJA DUDY I JEGO WYSTĄPIENIA NA FORUM ONZ ORAZ TRZYKROTNE ROZMOWY Z PREZYDENTEM USA BARACKIEM OBAMĄ TO NIEWĄTPLIWIE JEGO SUKCES OSOBISTY I SUKCES POLSKI.
CO DO UŚCISKU RĘKI Z PREZYDENTEM FR W.W.PUTINEM - NIE MOŻNA PREZYDENTOWI A. DUDZIE NICZEGO WYTYKAĆ. TRZEBA WIEDZIEĆ, ŻE W DYPLOMACJI OBOWIĄZUJĄ PEWNE PRZYJĘTE ZASADY. PRZY PRZYWITANIU PODAJE SIĘ RĘKĘ A NIE NOGĘ. TAK PREZYDENT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ ANDRZEJ DUDA JAK I PREZYDENT FR WLADIMIR PUTIN BYLI GOŚĆMI SEKRETARZA GENERALNEGO ONZ BAN KI MOONA. I KAŻDY, JAWNY I OCZYWISTY AFRONT GOŚCIA WOBEC INNEGO GOŚCIA BYŁBY OBRAZĄ WOBEC GOSPODARZA I PREZYDENTA USA BARACKA OBAMY, DLATEGO ZGODNIE Z OBOWIĄZUJĄCĄ ETYKIETĄ DYPLOMATYCZNĄ PREZYDENT ANDRZEJ DUDA NA PRZYWITANIE UŚCISNĄŁ RĘKĘ WŁADIMIROWI PUTINOWI.
Przedstawiciele organizacji polonijnych ze Wschodu zwrócili się do rządu i polityków z dramatycznym apelem. Szef polskiej organizacji w Mariupolu mówił o konieczności natychmiastowej ewakuacji stamtąd wszystkich Polaków, ponieważ „ich życie jest zagrożone”. „Jeśli wybory pójdą po naszej myśli, przeprowadzimy repatriację Polaków ze Wschodu” - oświadczył Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej.
Wyrażamy swoją solidarność. W imieniu Związku Polaków na Białorusi. apeluję do rządu Polskiego o wsparcie Polaków w Mariupolu, o zabranie ich stamtąd – mówiła szefowa ZpnB Andżelika Borys.
Kolejni przedstawiciele organizacji polonijnych na Wschodzie zwracali uwagę na realne zagrożenie życia Polaków w Mariupolu.
Nie zostawiajcie Polaków w biedzie. Historia pokazuje, że w pierwszej kolejności zemsta w uderza właśnie w Polaków. [...] Ich życie jest zagrożone. Musimy pomóc - mówili na konferencji prasowej przedstawiciele organizacji polonijnych.
Jarosław Kaczyński zadeklarował, że jeśli wybory pójdą po myśli Prawa i Sprawiedliwości, przeprowadzona zostanie repatriacja Polaków ze Wschodu. Prezes PiS przedstawił również trzy cele, które zamierza realizować rząd PiS:
1. Ustawa o opiece Rzeczypospolitej Polskiej nad Polonią i Polakami za granicą
2. Nowelizacja ustawy o Karcie Polaka
3. Ustawa o repatriacji
Odpowiedź może być jedna i ją przygotowujemy, jeśli wybory pójdą po naszej myśli, przeprowadzimy repatriację Polaków ze Wschodu oraz przeprowadzimy zmiany w Karcie Polaka i ustawę o repatriacji. Nie da się nie powiedzieć o postawie obecnego rządu, który teraz deklaruje 30 mln i nagle się otwiera. Tymczasem MSW zwróciło do budżetu ok 20 mln zł na te cele, bo po prostu ich nie wydało. Ustawa, która dawno powinna być uchwalona jest w rękach PO, leży od 4 lat w podkomisji, której szefową jest posłanka PO. Podkomisję można zwołać tylko na wniosek szefa. Ta komisja obradowała tylko 4 razy w ciągu 4 lat. Mamy do czynienia z taką sytuacją, gdzie celowo te sprawy są pomijane. Mamy do czynienia z klasyczną hipokryzją wyborczą, my o tym mówimy od lat, rząd reaguje na kryzysy i próbuje przekonać że ta władza jest inna niż jest. Rządy PiS to nadzieja dla Polaków na Wschodzie – tłumaczył Jarosław Kaczyńki.
- Minimum egzystencjalne, czyli poziom, poniżej którego niemożliwe jest przeżycie, wynosi obecnie 544 zł w kraju miesięcznie w jednoosobowym gospodarstwie domowym. W takiej sytuacji jest w Polsce ok. 3 mln osób.
- Dużo więcej Polaków żyje poniżej granicy ustawowej biedy. Dzisiaj wynosi ona 1078 zł w jednoosobowym gospodarstwie domowym. Problem taki dotyczy 4,6 mln osób w całym kraju.
- Około 6,2 mln ludzi w Polsce żyje poniżej relatywnej granicy ubóstwa (liczonej jako 50 proc. średnich wydatków ogółu gospodarstw domowych).
Jak się okazuje, ubóstwo najczęściej dotyka osoby utrzymujące się ze źródeł niezarobkowych (21 proc. żyje w ubóstwie). Często dotyczy również rencistów (12,5 proc.) i rolników (12,1 proc.). Plaga ubóstwa grozi rodzinom wielodzietnym. Ponad jedna czwarta familii z co najmniej czwórką dzieci żyje w skrajnych warunkach. Problem częściej występuje na wsi.
Mimo że statystyki znane są od lat, rząd najwyraźniej nie dostrzega problemu. Elżbieta Bieńkowska, wicepremier i minister infrastruktury i rozwoju, cynicznie przekonywała w pogaduchach nagranych na taśmach, że w Polsce za 6 tys. zł miesięcznie może żyć jedynie złodziej lub idiota, podczas gdy w Polsce realia są takie, że miliony Polaków co miesiąc musi wybierać czy kupić żywność, czy ratujące życie lekarstwa, czy zapłacić rachunki, czy może pomóc żyjącym w biedzie dzieciom i wnukom ...!!!
W przeświadczeniu, że w Polsce pod rządami kliki POWSI-PSL panuje dobrobyt, żyje Stefan Niesiołowski. "Jak ja chodziłem do szkoły, to wtedy rzeczywiście, jak ktoś miał bułkę albo kawałek czekolady, to było „daj gryza”, „daj kęsa”. Myśmy cały szczaw wyjedli z nasypu i wszystkie śliwki, ulęgałki, tak zwane mirabelki, żeśmy zjedli. Dzisiaj te wszystkie gruszki, śliwki leżą i nikt tego nie zbiera" – mówił Niesiołowski w 2013 r., gdy światło dzienne ujrzał raport dotyczący niedożywienia dzieci.
Rząd kolesi z POWSI-PSL przez 8 lat swoich rządów "nierządu"nic nie zrobił na rzecz najbiedniejszej części społeczeństwa. – Przenosił koszty swoich rządów na najuboższych. Podwyżka podatku VAT do 23 proc., w tym na ubranka dziecięce z wcześniejszych 8 proc. – to wszystko uderzyło w najbiedniejszych.
DOPIERO TERAZ E.KOPACZ PRZERAŻONA PERSPEKTYWĄ KLĘSKI WYBORCZEJ CZNI RÓŻNE AKROBATYCZNE TRICKI NA KOSZT RZĄDU PARTII, KTÓRA WYGRA WYBORY, W IMIĘ ZASADY "(..) a PO nas to choćby popiół i zgliszcza ...!
FAKTEM JEST, ŻE PiS CHCE CHCIEĆ COKOLWIEK ZROBIĆ.WIADOMO, ŻE NIE BĘDZIE LEKKO. ALE PRZEDSTAWILI PROGRAM. CHCĄ CHCIEĆ COKOLWIEK ZROBIĆ. SĄ WIARYGODNI. I ONI I POLACY ZASŁUGUJĄ NA TO ABY DAĆ IM SZANSĘ PRZEPROWADZIĆ ZMIANY. ZMIANY NA LEPSZE.
przed konferencja czy widac ?
czy kolor,grubosc i figura dobre?