Od 30 kwietnia obowiązują znowelizowane przepisy m.in. ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego, które w zasadniczy sposób zmieniły zasady gospodarowania nieruchomościami rolnymi w Polsce.
Nowe przepisy m.in. na pięć lat wstrzymują sprzedaż państwowych gruntów. Wyjątkiem są nieruchomości do 2 hektarów oraz inne przeznaczone na przykład nie na cele rolne, jak pod budownictwo mieszkaniowe, centra biznesowo-logistyczne czy składy magazynowe. Ustawa reguluje też prywatny obrót ziemią. Zakłada, że nabywcą ziemi rolnej może być jedynie rolnik indywidualny, czyli osoba fizyczna, która osobiście gospodaruje na gruntach do 300 hektarów, ma kwalifikacje rolnicze oraz co najmniej od pięciu lat zamieszkuje w gminie, gdzie jest położona co najmniej jedna działka jego gospodarstwa.
Agencja Nieruchomości Rolnych uzyska prawo pierwokupu ziemi, gdy uzna, że transakcja nie powinna dojść do skutku. Jednak nie dotyczy to dziedziczenia gospodarstwa przez osoby bliskie. Spod rygorów ustawy są wyłączone działki o powierzchni mniejszej niż 0,3 hektara (30 arów), co oznacza, że będzie mógł je kupić nie-rolnik.
"Nawet gdy ustawodawca najzupełniej trafnie zdiagnozuje poważne problemy społeczne czy gospodarcze, to regulacje prawne służące ich rozwiązaniu zawsze muszą być gruntownie przemyślane i precyzyjnie wkomponowane w funkcjonujący system prawny – tak, by nie groziło to ryzykiem przeprowadzania legislacyjnych eksperymentów na obywatelach, kosztem ich wolności i praw" - napisał rzecznik Adam Bodnar w opublikowanym w poniedziałek wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przepisów dotyczących obrotu ziemią rolną.
Jak czytamy na stronie internetowej rzecznika, jeszcze na etapie prac legislacyjnych RPO interweniował w tej sprawie u premier, zgłaszając wątpliwości co do zgodności procedowanego projektu m.in. z konstytucyjnymi gwarancjami ochrony. "Działania te nie odniosły jednak skutku. Zastrzeżenia rzecznika nie zostały podzielone, a projektowane przepisy stały się obowiązującym prawem" - zwrócono uwagę. Jednocześnie do biura rzecznika zaczęły napływać skargi od obywateli, którzy wskazywali, że nowe zasady obrotu gruntami rolnymi naruszyły konstytucyjne wolności i prawa skarżących.
Jak podkreślono, ze względu na "wielość i złożoność stwierdzonych naruszeń konstytucyjnych wolności i praw" rzecznik zdecydował się rozdzielić poszczególne zarzuty i skierować je pod ocenę Trybunału w odrębnych pismach.
Pierwszy wniosek dotyczy problemu zachowania przez ustawodawcę wynikających z art. 2 Konstytucji RP standardów tworzenia prawa w demokratycznym państwie prawnym, tj. zasad przyzwoitej legislacji. Chodzi o zasadę określoności prawa, jego pewności (bezpieczeństwa prawnego) oraz zasadę lojalności państwa wobec swoich obywateli (zasadę zaufania obywatela do państwa i tworzonego przez nie prawa).
"Zasady przyzwoitej legislacji leżą u podstaw funkcjonowania państwa prawa. Niejasność stanowionego prawa stawia pod znakiem zapytania szereg innych obywatelskich praw i wolności. Tym samym naruszenie zasad przyzwoitej legislacji może stać się źródłem wielu kolejnych, niezamierzonych przez ustawodawcę problemów. Ponieważ są to zarzuty najcięższe i najdalej idące, a do tego dotyczą podstawowych konstrukcji pojęciowych nowej ustawy, rzecznik zdecydował o ich sformułowaniu w pierwszej kolejności" - zaznaczono.
RPO zwraca uwagę, że osobnymi problemami konstytucyjnymi pozostają zarzuty naruszenia przede wszystkim prawa własności, wolności gospodarczej oraz prawa dziedziczenia, które mają być tematem oddzielnego wniosku do TK.
Zdaniem rzecznika, w pierwszym wniosku dotyczącym zasad obrotu ziemią rolną, niekonstytucyjność zaskarżonych regulacji wynika przede wszystkim ze: zbyt szerokiego zakresu ustawy, ogromnych niejasności przewidzianych w niej rozwiązań bezpośrednio regulujących konstytucyjne prawa i wolności obywateli, w tym niejasna jest sama definicja pojęcia "nieruchomość rolna" (definicja jest precyzyjna wyłącznie w przypadku, gdy dany teren objęto miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, co aktualnie dotyczy niewiele ponad 1/4 powierzchni kraju), próby odwrócenia - w ustawie zwykłej - konstytucyjnych podstaw ustroju społeczno-gospodarczego państwa.
"Rzecznik odniósł się również do potrzeby ochrony gospodarstw rolnych, zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego czy zahamowania spekulacji ziemią rolną – których to oczywistych wartości nie sposób nawet w ogóle w jakikolwiek sposób kwestionować. Niezależnie jednak od tego, jak szczytne, racjonalne i uzasadnione byłyby cele nowych regulacji, zbudowanie całego systemu restrykcji i sankcji na niejasnym pojęciu, o otwartej definicji, i przy trudnościach z jego wykładnią nawet funkcjonalną, jest poważną wadą legislacyjną, która powinna być jak najszybciej usunięta" - oceniono.
RPO dodaje, że nawet kiedy ustawodawca trafnie zdiagnozuje poważne problemy społeczne czy gospodarcze, to regulacje prawne służące ich rozwiązaniu, w szczególności jeśli miałyby dotykać konstytucyjnych wolności i praw jednostek, "zawsze muszą być gruntownie przemyślane i precyzyjnie wkomponowane w funkcjonujący system prawny - tak, by nie groziło to ryzykiem przeprowadzania legislacyjnych eksperymentów na obywatelach, kosztem ich wolności i praw".