Chcemy porozmawiać o uchwale, która jest przyjmowana przez Sejm dotyczącej Wołynia i pamięci ofiar rzezi wołyńskiej, a także komisji ds. Amber Gold, gdzie ten sojusz PiS z Nowoczesną, który ma wypchnąć Platformę z tej komisji jest dla nas zastanawiający i wymaga omówienia. Trzeci element, to Rada Mediów Narodowych i kandydaci PO do tego ciała - powiedział PAP szef klubu PO Sławomir Neumann przed rozpoczęciem spotkania zarządu.
Nie wykluczył przy tym, że władze Platformy zajmą się sytuacją wewnętrzną w partii. Jest jeszcze jeden punkt: sprawy różne. Być może w tym punkcie jakieś rozmowy będą - zaznaczył Neumann. Inni członkowie kierownictwa PO w nieoficjalnych rozmowach potwierdzali PAP, że temat związany z działalnością opozycji wewnętrznej w ich ugrupowaniu ma zostać poruszony.
Szef wielkopolskiej PO Rafał Grupiński pytany przez dziennikarzy, czy na środowym posiedzeniu można spodziewać się jakiś decyzji personalnych, odpowiedział: być może. Decyzje na pewno będą dobre dla Platformy - powiedział z kolei lider kujawsko-pomorskich struktur ugrupowania Tomasz Lenz.
W zeszłym tygodniu politycy PO ze ścisłego kierownictwa partii mówili nieoficjalnie PAP, że będą chcieli zająć się sprawą działalności swych niektórych partyjnych oponentów. W tym kontekście wymieniane były nazwiska stronników b. premier Ewy Kopacz: b. ministra sprawiedliwości Cezarego Grabarczyka, b. szefa dolnośląskiej PO Jacka Protasiewicza, b. wiceministra administracji i cyfryzacji Stanisława Huskowskiego, b. przewodniczącej lubuskich struktur PO Bożenny Bukiewicz, b. rzecznika rządu Kopacz Cezarego Tomczyka oraz dwóch byłych ministrów w jej kancelarii Sławomira Nitrasa i Michała Kamińskiego (jest członkiem klubu PO, nie należy do partii).
Muszą zdecydować - albo są z nami, albo odchodzą - mówiły PAP osoby z otoczenia szefa PO Grzegorza Schetyny. Rozmówcy PAP zapewniali przy tym, że nie chcieliby nikogo wykluczać z partii, czy klubu, jednak - jak oceniali - jeśli szybko nie rozwiążą problemu opozycji wewnętrznej, ta będzie w dalszym ciągu stwarzać wrażenie podziałów wewnętrznych i psuć wizerunek PO.
Najwięcej zastrzeżeń obecne kierownictwo Platformy ma do Protasiewicza, Huskowskiego, Grabarczyka, Tomczyka i Kamińskiego. Pierwszym dwóm politykom stawiane są zarzuty dotyczące konfliktu wewnętrznego na Dolnym Śląsku. Dwa tygodnie temu Huskowski napisał do parlamentarzystów PO krytyczny pod adresem Schetyny list, w którym poruszył sprawę rozmów z PiS na temat koalicji w sejmiku dolnośląskim.
Do Tomczyka władze PO miały pretensje o czerwcowy wywiad dla radia RDC, w którym poseł nazwał Kopacz "liderem Platformy", co zostało odebrane jako podważanie pozycji obecnego przewodniczącego partii. Kamiński z kolei został pod koniec maja zawieszony na miesiąc w prawach członka klubu PO za "wielokrotne złamanie" klubowego regulaminu - powodem było niezgłaszanie władzom klubu występów w mediach. W przypadku Grabarczyka padały zarzuty, że polityk inspiruje dziennikarzy, by poszukiwali tematów szkodliwych dla partii.
Z nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł w PO wynika, że w środę, jeszcze przed rozpoczęciem spotkania zarządu, odbyła się krótka rozmowa Grabarczyka ze Schetyną. Partyjni przeciwnicy szefa PO oceniali w zeszłym tygodniu w rozmowach z PAP, że działania władz partii są wymierzone nie w nich, a w byłą premier. Celem jest Ewa, nie my. Oni zakładają, że jak wyeliminują jej zaplecze, to ona się podda i załamie, ale moim zdaniem tak nie będzie - podkreślał polityk z otoczenia Kopacz.
Oprócz sytuacji wewnętrznej w Platformie Zarząd Krajowy ma wskazać też swych kandydatów do powołanej we wtorek wieczorem komisji śledczej ds. Amber Gold oraz Rady Mediów Narodowych. Zgodnie z uchwałą Sejmu, komisja będzie liczyła 9 członków (pięciu z PiS i po jednym z PO, Kukiz’15, Nowoczesnej i PSL). Z nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł w klubie PO wynika, że najpoważniej branym pod uwagę kandydatem jest poseł Krzysztof Brejza, który zasiadał już w latach 2009-2011 w komisji śledczej ds. nacisków.