Jak dodał Giertych, w Polsce podżeganie jest karane w ten sam sposób, co popełnienie czynu. Mecenas został zapytany, jakie konsekwencje mogą grozić prezesowi PiS. - Jeżeli dojdziemy do wniosku, że mamy do czynienia z poważnym narażeniem interesu publicznego, to 10 lat pozbawienia wolności. Jeżeli nie, to do trzech lat - powiedział.
"Ewidentnie mamy do czynienia z sytuacją, w której Jarosław Kaczyński podżega, mówiąc językiem prawa karnego, do tego, aby wyroku nie publikować, co jest obowiązkiem prezesa rady ministrów. I ponieważ jest prezesem partii, to podżeganie ma charakter albo sprawstwa kierowniczego, albo zachęcania do rzeczy, która jest karalna" - uważa mecenas Roman Giertych. Odniósł się w ten sposób do słów Jarosława Kaczyńskiego, który oświadczył, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. nowej ustawy o TK, nie zostanie opublikowany.
Powiązane
-
Giertych w imieniu Donalda Tuska donosi do prokuratury ws. zdjęcia w mundurze SS. "Oczekujemy postępowania z urzędu"
-
Giertych: Kaczyński jest trochę bezwolny przez tę swoją ranę smoleńską i Antoni de facto nim kieruje
-
Giertych: Zastanawiam się, czy emerytura Macierewicza nie będzie kiedyś płacona w rublach
Reklama
Reklama
Reklama