Marsz dotarł w piątek po godz. 14.20 do Pola Mokotowskiego, gdzie na zakończenie przemawiali liderzy KOD i partii opozycyjnych.
Dziś jest szczególny dzień. Byliśmy w Krakowie, Warszawie i wielu miejscach w całej Polsce. Święto 11 listopada to nasze święto i nikt nam go nie zabierze. Nie pozwolimy na to - mówił Schetyna. Zwrócił uwagę, że 98 lat temu Józef Piłsudski rozpoczynał wielki, ostatni etap budowania niepodległej Polski. To był etap budowy wspólnoty, tego, co trzeba było zrobić po 123 latach rozbiorów; po podzieleniu naszego kraju, po okupacji - dodał.
Dziś dla nas to jest wyzwanie (...). Wygrywając następne wybory też musimy podjąć to wyzwanie. Musimy odbudować wspólnotę, musimy odbudować poczucie suwerenności, przyzwoitości i niepodległości. I zrobimy to - zapewniał.
Schetyna zwrócił uwagę, że 98 lat temu stali obok siebie przedstawiciele różnych partii politycznych, środowisk, narodowości i wyzwań, "ale wszyscy byli razem". Tak, jak my dzisiaj - jesteśmy razem (...); musimy być razem przez następne lata do wyborów parlamentarnych, aby je razem wygrać. Wtedy, za dwa lata, w 2018 r. będziemy wspólnie obchodzić setną rocznicę niepodległości. To będzie nasze wspólne święto i nikomu nie damy go zawłaszczyć - powiedział lider PO.