Niech Jarosław Kaczyński pokaże, o którym geście tak naprawdę myśli. Bo to nie jest kwestia tego, że jakiegoś dnia można coś zadeklarować. Ważne, żeby ta ręka do współpracy wyciągnięta była prawdziwie, codziennie, by to nie był gest Kozakiewicza, a gest podania ręki - powiedział Petru na konferencji prasowej w Białymstoku.
Dodał, że ma "poważne obawy", bo w ostatnim roku - jak to ujął - widział "głównie gest Kozakiewicza, a nie podanie prawdziwej ręki".
Mam wątpliwości, czy jest to gest szczery. Chciałbym powiedzieć: sprawdzam, ale powiem szczerze, mało wiarygodny jest Jarosław Kaczyński z tego typu gestami - dodał Petru.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił w piątek podczas zorganizowanych przez PiS obchodów święta niepodległości w Krakowie, że na dwa lata przed setną rocznicą odzyskania niepodległości przez Polskę "wyciągamy rękę do tych wszystkich, którzy niezależnie od różnic, nawet różnic daleko idących, chcą silnej Polski, chcą silnej Europy".
Chcą, by nasza cywilizacja, cywilizacja, o której mój śp. brat Lech Kaczyński powiedział, że jest najbardziej sprzyjającą człowiekowi spośród wszystkich, jakie się pojawiły się w historii, cywilizacja chrześcijańska, trwała i zwyciężała, rozszerzała się - powiedział Kaczyński. - Chodzi oto, aby (była) silna Polska - niepodległa, suwerenna, z własną kulturą i silna Europa - mówił Jarosław Kaczyński.
Petru wspólnie z siedmioma posłami swojego ugrupowania rozmawiał w sobotę z mieszkańcami Białegostoku m.in. o problemach Polski Wschodniej, edukacji i gospodarce. Poinformował, że Nowoczesna rozpoczęła pracę nad programem dla Polski Wschodniej. Tworzy go grupa posłów tej partii z regionów wschodnich oraz szefowie regionów Nowoczesnej w tych województwach. Ma to być element programu wyborczego, będzie szeroko konsultowany, a realizowany ma być najpóźniej na wybory samorządowe.
Głównym celem programu ma być budowanie większych szans (np. przez lepszą edukację) i możliwości rozwoju czy pobudzanie przedsiębiorczości. - Polska Wschodnia to przede wszystkim infrastruktura, bo była zaniedbana przez lata i jest realizowana w trzecim rzucie. To nauka i większa promocja - mówił dziennikarzom Petru.
Według Petru duże miasta we wschodniej części kraju mają potencjał, ale nie jest on wykorzystany, głównie dlatego, że do tych regionów ciężko jest dojechać. Petru mówił, że wiele w tych regionach trzeba jeszcze zainwestować, ale zmiany, które się dokonały w ostatnich latach w infrastrukturze, są bardzo widoczne. - To jest wstrząs, ale wstrząsem jest też przyjazd tutaj - mówił Petru.
Mówiąc o wyborach samorządowych, przewodniczący Nowoczesnej powiedział, że w Warszawie będzie wystawiać własnego kandydata, a np. w Białymstoku jego partia "byłaby skłonna poprzeć" urzędującego prezydenta Tadeusza Truskolaskiego (syn prezydenta Krzysztof Truskolaski jest posłem Nowoczesnej, prezydent Truskolaski startował w ostatnich wyborach z własnego komitetu wyborczego - przyp. red.).
Petru mówił również, że przy konstruowaniu list wyborczych w wyborach parlamentarnych, Nowoczesna będzie się kierować "racją stanu" i będzie działać pragmatycznie. Wyjaśnił, że wolałby wystawiać samodzielne listy wyborcze, ale jeżeli sondaże będą wskazywały na coś innego, będzie skłonny do wspólnych list, by połączyć siły. Wymienił Platformę Obywatelską.
Zrobię wszystko, żeby nie prowadzić do tego, żeby PiS dalej rządził. Mam świadomość tego, że muszę mieć więcej niż PiS z Kukiz'15 razem wzięci - dodał Petru.