Prezydent był pytany w czwartkowym wywiadzie dla portalu Interia, czy jego zdaniem warto byłoby powołać ministerstwo ds. europejskich. Andrzej Duda podkreślił, że Polska jest członkiem Unii Europejskiej, więc polityka w ramach UE powinna u nas zajmować bardzo istotną pozycję. Jeżeli rząd zdecyduje o powołaniu ministerstwa ds. UE, na pewno nie będę miał nic przeciwko temu, bo takie warianty programowe były w programie PiS, w którego przygotowaniu i promowaniu osobiście kiedyś uczestniczyłem, więc uważam, że ministerstwo ds. UE mogłoby u nas istnieć - powiedział prezydent.

Reklama

Był też pytany o to, czy jego zdaniem szef MSZ Witold Waszczykowski dobrze prowadzi politykę zagraniczną Polski. Generalnie uważam, że polska polityka zagraniczna jest w tej chwili dobrze prowadzona. Kwestie, które są dla nas najistotniejsze, są silnie akcentowane. Mówimy na arenie europejskiej swoim głosem, a nie powtarzamy za kimś, na arenie światowej też. Mamy wyznaczone cele, które udaje się osiągać - powiedział prezydent.

Zaznaczył, że udało się doprowadzić m.in. do decyzji NATO dotyczącej wzmocnienia obecności sił Sojuszu w Polsce i w całym regionie. To zadanie udało się zrealizować. Dzisiaj mamy kolejne zadanie, jeżeli chodzi o osiągnięcie pewnego progu na arenie międzynarodowej, mam na myśli niestałe członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ w latach 2018-2019 - powiedział Duda.

To jest też pewna koncepcja dalszego rozwoju wspólnoty europejskiej. Uważamy, że UE powinna być unią wolnych narodów i równych państw. To z całą mocą akcentujemy - dodał prezydent.

Był też pytany, jaki wynik przyszłorocznych wyborów parlamentarnych w Niemczech byłby najkorzystniejszy dla Polski. Uważam, że kanclerz Angela Merkel jest dobrym kanclerzem Niemiec i zapewnia pewną stabilność, która jest dla mnie istotna, jeżeli chodzi o kierunki polityki europejskiej. W związku z tym nie jestem niezadowolony z obecnego niemieckiego rządu - powiedział.

Według prezydenta, obecny rząd Niemiec w większości prowadzi wyważoną politykę. Mamy oczywiście tematy, co do których zgody między nami nie ma, w każdym razie jest niepełna. Choćby dotyczy to Nord Stream 2, gazociągu niemiecko-rosyjskiego de facto. Rząd niemiecki dystansuje się od tematu Nord Stream 2, twierdząc, że to jest kwestia biznesowa, a nie polityczna. My jednak uważamy, że ona jest w znaczącym stopniu polityczna, a biznesowo projekt się nie dopina" - mówił Duda.

Jak zaznaczył, Niemcy generalnie prowadzą spokojną politykę europejską, a Polska także jest zwolennikiem spokojnej polityki europejskiej. Jesteśmy także zwolennikami tego, żeby się przyglądać, jak Europa funkcjonuje i gdzie są jej bolączki, bo ich nie brakuje. Nie wszystkie kierunki dalszej drogi europejskiej, o których mówi się dzisiaj na forum PE, czy w instytucjach europejskich, są w moim przekonaniu słuszne - powiedział prezydent.

Reklama