Dziennikarze pytali Witek o piątkową wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że frankowicze powinni wziąć sprawy w swoje ręce i zacząć walczyć w sądach. Według niego "rząd nie może podejmować działań, które doprowadzą do zachwiania systemu bankowego".

Reklama

Szefowa gabinetu premier odparła, że o znaczenie wypowiedzi trzeba pytać prezesa PiS. - Nie lubię interpretować słów, które wypowiada kto inny. Myślę, że najlepiej pytać o znaczenie tego słowa pana prezesa - zaznaczyła Witek

Jak podkreśliła, sprawą frankowiczów zajmował się prezydent Andrzej Duda, który w Sejmie złożył projekt ustawy. - Przede wszystkim to jest jego projekt ustawy. Jak wiemy on poddawany jest krytyce. Frankowiczom się to nie podoba. Wiemy, jaka jest sytuacja, to nie jest proste rozwiązanie. Na tę dzisiejszą chwilę takiego złotego środka nie ma. Ale z pewnością tym ludziom trzeba pomóc, tylko jak ktoś znajdzie złoty środek, jak to zrobić, to pewnie z tego skorzystamy - powiedziała szefowa gabinetu premier.

Pod koniec stycznia sejmowa Komisja Finansów Publicznych powołała podkomisję nadzwyczajną do rozpatrzenia trzech projektów ustaw dotyczących kredytów walutowych - zgłoszonego przez prezydenta Andrzeja Dudę i projektów autorstwa klubów PO i Kukiz'15. Według przewodniczącego podkomisji Jacka Sasina (PiS), jej prace powinny zakończyć się przed wakacjami.

Złożony w Sejmie w sierpniu ub.r. projekt prezydencki przewiduje, że banki będą musiały zwrócić swoim klientom różnicę między dopuszczalnym spreadem a tym, który w rzeczywistości pobrały. Projekt ma obejmować umowy kredytu zawarte od 1 lipca 2000 r. do wejścia w życie "ustawy antyspreadowej" (26 sierpnia 2011 r.). Dotyczyć ma konsumentów, a także tych osób prowadzących działalność gospodarczą, które nie dokonywały odpisów podatkowych w związku z kredytami.